niedziela, 23 lutego 2014

ChocoLatte

     Jestem właśnie w trakcie lektury słynnej "Czekolady" Joanne Harris. Rzadko pozwalam sobie obejrzeć ekranizację książki przed jej przeczytaniem, ale nie zawsze udaje się dotrzymać tego podjętego wiele lat temu postanowienia. Kinową wersję z Juliette Binoche i Johnym Deppem widziałam jednak na tyle dawno, że pod wpływem słów bez problemu tworzę sobie własne wyobrażenie książkowego świata przedstawionego. 
Rozmarzam się nad opisami czekoladowych pokus, jakie mieszkańcom konserwatywnego francuskiego miasteczka podsuwa główna bohaterka powieści, a nie mając ich fizycznie na wyciągnięcie ręki, cierpię jak książkowy ksiądz, walczący z grzesznymi rozkoszami, czekoladowymi i nie tylko. 
     W okresie jesienno-zimowym uzależniam się od czekolady i nie ma właściwie dnia, żebym z Panem D. nie pochłonęła całej tabliczki. Do poobiedniej kawy lub wieczornego filmu. Wczoraj w przypływie złego humoru stwierdziłam, że może mi go poprawić jedynie filiżanka gorącej czekolady z cynamonem. Mając w głowie wizję bajkowo udekorowanej słodyczami chocolaterie, w której klienci przysiadają przy barze na wysokich stołkach, by sączyć płynny napój starożytnych bogów, sama rozkoszowałam się swoją porcją.
     Kilka dni wcześniej czekoladę do picia zrobiłam z dodatkiem śmietany kremówki, soli morskiej i chili. Wczoraj postawiłam na łagodniejszą wersję - z dużą ilością mleka i cynamonu oraz szczyptą kardamonu. Stąd wymyślona na potrzeby sytuacji nazwa "ChocoLatte" - przepyszne połączenie czekolady i mleka.
Nie trzeba być wiedźmą, żeby wiedzieć, że nic nie podnosi na duchu tak, jak płynna, gorąca czekolada.


CHOCOLATTE

Na 2 filiżanki:

100 g czekolady deserowej (52% zawartości kakao), 300 ml mleka, spora szczypta cynamonu, mała szczypta kardamonu

Czekoladę roztapiamy w kąpieli wodnej czyli wrzucamy kostki czekolady do rondelka, który stawiamy na garnku z parującą wodą i mieszamy, aż się rozpuści. Dolewamy mleko i dalej mieszamy, aż oba składniki się połączą. Dodajemy przyprawy i mieszamy jeszcze chwilę.
Rozlewamy do filiżanek. 

Naturalnie w zależności od potrzeb możemy użyć mniej słodkiej czekolady, dodać więcej mleka, żeby była mniej intensywna, kombinować z różnymi przyprawami albo udekorować całość bitą śmietaną, żeby rozpusta przybrała jeszcze większe rozmiary.




2 komentarze: