Ten przepis stanowi niejako suplement do ostatnio prezentowanej potrawki z serc drobiowych, do której wykorzystałam tylko dwie łodygi selera naciowego. Z pozostałej, większej części tego warzywa zrobiłam prostą i smaczną zupę.
Przez wiele lat brzydziłam się selerem korzeniowym i krzywiłam się, gdy trafiłam na niego w zupie jarzynowej albo sałatce warzywnej, selera naciowego natomiast w ogóle nie próbowałam. Dojrzałam jednak do tego smaku i choć selery nadal nie należą do moich faworytów wśród warzyw, to jestem w stanie zjeść je bez marudzenia i doceniam głębię smaku, jaką nadają bulionom.
To moje drugie podejście do zupy z selera naciowego. Pierwsza próba się nie udała, bo przesadziłam z ilością cydru i świeżych jabłek. Tym razem ograniczyłam się do niewielkiego dodatku octu jabłkowego, a do gotowania dorzuciłam laskę cynamonu. Zupa okazała się lekka i smaczna, a na drugi dzień nabrała pikantności i była jeszcze bardziej aromatyczna. Z garnka dochodziła delikatna woń cynamonu, a odrobina octu nadała pożądanej kwaskowości.
Aby dopełnić dzieła potrzebne będą odpowiednie dodatki, np. biały lub niebieski ser pleśniowy i orzechy włoskie, grzanki czosnkowe lub z kwaśnego razowego chleba, prażone ziarna słonecznika lub skwarki z wędzonej szynki.
Uwaga, seler naciowy uznawany jest za afrodyzjak! Przedłużcie Walentynki na cały następny rok.
ZUPA Z SELERA NACIOWEGO Z NUTĄ CYNAMONU
1,5 l bulionu warzywnego, seler naciowy, cebula, biała część pora, 2 ząbki czosnku, 3 liście laurowe, 3 ziarna ziela angielskiego, ziarnisty zielony pieprz , laska cynamonu (lub szczypta cynamonu mielonego), gałka muszkatołowa, łyżka octu jabłkowego, śmietanka 30% do zabielenia, 2 łyżki oliwy do smażenia
dodatkowo: ser brie i grzanki czosnkowe lub inne dodatki
Wcześniej przygotowujemy 1,5 l bulionu (zrobionego samodzielnie z pęczka włoszczyzny i przypraw lub z ekologicznej kostki rosołowej) i studzimy go.
2-3 łodygi selera odkładamy na bok, żeby przed podaniem dodać go do zupy w postaci surowej.
Pozostałe łodygi kroimy w plasterki. Siekamy też czosnek, cebulę i pora.
W garnku rozgrzewamy oliwę i podsmażamy na niej warzywa. Zalewamy zimnym bulionem i doprowadzamy do wrzenia. Dorzucamy liście laurowe, ziele angielskie, laskę cynamonu (jeśli go nie mamy, to możemy doprawić gotową zupę mielonym cynamonem), pół łyżeczki ziarenek zielonego pieprzu.
Gotujemy 20 minut.
Wyławiamy liście laurowe, ziele angielskie i cynamon. Miksujemy zupę blenderem.
Zabielamy śmietaną i doprawiamy solą, świeżo zmielonym pieprzem, świeżo startą gałką muszkatołową i octem jabłkowym.
Rozlewamy do misek i do każdej porcji dorzucamy odłożone wcześniej łodyżki selera, pokrojone w plasterki oraz wybrane dodatki.
fajna ta cynamonowa nutka ;)
OdpowiedzUsuńPasuje do selera :) Raz robiłam też pomidorową w nieco hinduskim stylu, też z cynamonem i też pasował. Może o niej napiszę za jakiś niedługo.
OdpowiedzUsuń