sobota, 7 marca 2015

Chow mein z kurczakiem i warzywami czyli domowa chińszczyzna

     Jasne, że można zamówić chińszczyznę do domu, ale można też zrobić ją samemu. Przynajmniej będziemy mieli pewność, jakie składniki zostały użyte i prawdopodobnie zjemy coś smaczniejszego niż przypadkowy "Chińczyk" na telefon.  
    Chow mein to żelazna pozycja w menu chińskich knajpek, popularna zwłaszcza w USA, Wielkiej Brytanii i Indiach. Nazwa dania oznacza smażony makaron, do którego dodaje się różne rodzaje mięsa i warzyw. 
     Na początek czeka nas trochę siekania (uwaga na palce - właśnie zachwycałam się precyzją świeżo naostrzonego noża, gdy zaprezentował mi on, że znakomicie tnie również ludzkie mięso), ale potem pójdzie już z górki. Jeśli macie woka, nie wahajcie się go użyć, ale i bez niego można sobie poradzić. Ja posłużyłam się szerokim garnkiem. Na liście składników figuruje kilka pozycji, których nie dostaniemy w każdym spożywczym, więc w razie czego nie bójcie się zamienników, które są dla Was dostępne. Można też wybrać inne warzywa niż proponowane przeze mnie. Chow mein to świetny sposób, żeby zużyć nasze zapasy, np. resztki mrożonek albo kawałki więdnących w lodówce warzyw.


CHOW MEIN Z KURCZAKIEM I WARZYWAMI


2 piersi z kurczaka, 200 g makaronu mie (lub innego w orientalnym stylu), niewielka papryka w wybranym kolorze, mała ostra papryczka (może też być suszona, łyżeczka mielonej ostrej papryki lub łyżeczka sosu Sambal Oelek), kawałek korzenia imbiru (lub łyżeczka suszonego), cebula, 3 niewielkie ząbki czosnku, 7 niezbyt dużych pieczarek, 150 g kiełków stir-fry (lub innych), 4 łyżki ciemnego sosu sojowego, łyżka mąki kukurydzianej, 1/3 szklanki wody, 2 łyżki octu ryżowego (ale spirytusowy też się nada), łyżeczka brązowego cukru, łyżeczka oleju sezamowego (trudno dostępny, więc można go pominąć), łyżka sezamu do posypania dania, olej do smażenia (ryżowy lub inny o neutralnym smaku)


Piersi kurczaka kroimy w cienkie paski, mieszamy z 2 łyżkami ciemnego sosu sojowego i odkładamy do lodówki na minimum pół godziny.

W tym czasie kroimy warzywa. Ostrą papryczkę i imbir drobno siekamy, cebulę kroimy w piórka, słodką paprykę w paski, czosnek w cienkie plasterki, pieczarki w ćwiartki (będą wtedy takie jak lubię czyli "zblanszowane", więc jeśli Wy takich nie lubicie, pokrójcie pieczarki w plasterki). 

Szykujemy sos: mieszamy ze sobą 2 łyżki sosu sojowego, łyżeczkę cukru, 2 łyżki octu ryżowego, łyżeczkę oleju sezamowego, łyżkę mąki kukurydzianej. Jeżeli nie używamy świeżego korzenia imbiru i świeżej ostrej papryczki, to teraz dodajemy zamienniki. Składniki łączymy dokładnie. 

Ziarna sezamu wrzucamy na suchą patelnię i prażymy, pilnując, żeby ich nie przypalić.

Makaron przygotowujemy według przepisu na opakowaniu: gotujemy 2-3 minuty w osolonej wodzie, odsączamy na sicie i przelewamy zimną wodą.

W woku/garnku mocno rozgrzewamy jakieś dwie łyżki oleju do smażenia, wrzucamy na niego czosnek, ostrą papryczkę, cebulę i imbir. Smażymy minutę, mieszając. Dodajemy mięso i smażymy przez dwie minuty. Teraz dorzucamy warzywa i smażymy kolejne dwie minuty. Wkładamy do garnka odsączony makaron, dolewamy przygotowany wcześniej sos oraz 1/3 szklanki wody, dorzucamy kiełki. Przykrywamy i dusimy przez półtorej minuty.

Nakładamy do miseczek i posypujemy prażonym sezamem. 




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz