środa, 8 października 2014

Pieczona pierś z indyka faszerowana kasztanami, boczkiem i pietruszką z kaszą perłową i brukselką

     Przy moim drugim spotkaniu z kasztanami jadalnymi, postanowiłam kontynuować linię podjętą przy spotkaniu pierwszym czyli brytyjską, reprezentowną przez Nigellę Lawson. Wtedy ugotowałam orzotto z brukselką, kasztanami i boczkiem, tym razem zrobiłam faszerowaną pierś z indyka, znów wykorzystując kaszę, boczek i brukselkę. To danie w klimacie nieco świątecznym, przynajmniej w rozumieniu brytyjskim, bo nadziewany indyk, brukselka i kasztany w Zjednoczonym Królestwie tradycyjnie jada się w Boże Narodzenie. U nas takie skojarzenia nie funkcjonują, więc to dobry pomysł na wyśmienity elegancki jesienny obiad.
       Jeśli mogę coś doradzić, to polecam skorzystanie z czyjejś pomocy przy obwiązywaniu indyczej piersi nitką. Mi pomagała Mama i jestem przekonana, że gdybym robiła to sama, padłoby wiele słów, które damie nie przystoją, a efekt byłby mizerny.
Radzę też nie bawić się w samodzielne obieranie kasztanów ze skorupek i kupić je zapakowane próżniowo lub w puszce. 
      Swoją drogą, ciekawa jestem co u Nigelli. Okazało się, że ta piękna hedonistka, która z łatwością robi karierę, wychowuje dzieci i prowadzi bujne życie towarzyskie, promując luz, samoakceptację i upraszczanie sobie życia, jest narkomanką i ofiarą przemocy. Jej byłe wielbicielki teraz zapewne wieszają na niej psy i mają satysfakcję, że sekretem radzenia sobie ze wszystkimi dziedzinami życia z uśmiechem na twarzy okazał się koks. To tak, jakby okazało się, że Jamie Oliver bije swoje dzieci i karmi je chipsami i pizzą. "Kołem toczy się Fortuna zła i nieżyczliwa"*...


PIECZONA PIERŚ Z INDYKA FASZEROWANA KASZTANAMI, BOCZKIEM I PIETRUSZKĄ Z KASZĄ PERŁOWĄ I BRUKSELKĄ


pierś z indyka, nitka do obwiązania rolady, olej

Nadzienie:
puszka kasztanów (jakieś 270 g po odsączeniu), 20 dag wędzonego boczku, 2 małe cebulki (szalotki, jeśli znajdą się w sklepie), 2 ząbki czosnku, pęczek natki pietruszki, jajko, 2 łyżki bułki tartej, sól, pieprz, gałka muszkatołowa

Do podania:
kasza jęczmienna perłowa (100 g na osobę), brukselka (1 kg na 5 osób), 2-3 łyżki bułki tartej i masło


Kasztany odcedzamy na sicie z zalewy. 
Cebule drobno siekamy, boczek kroimy w kostkę. Boczek wrzucamy na zimną patelnię i podgrzewamy, żeby wytopił się z niego tłuszcz. Wtedy dodajemy cebulę, a gdy się zeszkli, na chwilę dorzucamy posiekany czosnek. Zdejmujemy patelnię z ognia.

Kasztany siekamy niezbyt drobno i wrzucamy do miski. Dokładamy do nich zawartość patelni, jajko, bułkę tartą, doprawiamy solą, świeżo zmielonym pieprzem i świeżo startą gałką muszkatołową. Dorzucamy posiekaną natkę pietruszki (trochę możemy zostawić do przybrania dania) i mieszamy wszystko dokładnie. Farsz gotowy.

Pierś z indyka oczyszczamy, rozkrawamy tak, by tworzyła płaski kawałek i rozbijamy tłuczkiem do mięsa. Delikatnie solimy i pieprzymy.
Na środek nakładamy tyle farszu, żeby dało się zrobić roladę, z której nadzenie nie będzie wyłaziło (resztę można wykorzystać np. jako pastę do chleba lub nadzienie do pierogów albo naleśników). Zawijamy boki i obwiązujemy roladę nitką.

W brytfannie rozgrzewamy olej i obsmażamy indyka ze wszystkich stron. Następnie dolewamy trochę wody, przykrywamy brytfannę i wstawiamy do piekarnika rozgrzanego do 180 stopni. Pieczemy 45 minut, sprawdzając od czasu do czasu, czy nic się nie przypala i w razie potrzeby dodając wody.

W międzyczasie gotujemy kaszę i brukselkę. Do brukselki robimy tradycyjną bułkę tartą. Jak już kiedyś pisałam, wolę chrupiącą, dlatego najpierw podsmażam na suchej patelni samą bułkę, a dopiero po chwili dodaję kawałki masła.

Wyciągamy pieczeń z piekarnika i wykładamy na deskę, żeby chwilę odpoczęła i żeby pozbawić ją nitki. Brytfannę wstawiamy na ogień, dodajemy trochę wody i mieszamy ze wszystkim, co jest na dnie naczynia, żeby powstał sos. Można go zaciągnąć, ale ja z reguły tego nie robię.

Roladę kroimy w plastry. Podajemy z kaszą brukselką, posypaną tartą bułką. Polewamy sosem i posypujemy natką pietruszki.





* Carmina Burana, tłum. Marian Piechal




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz