Pozostając jeszcze w temacie przedszkola, przypomniałam sobie dziecinny wierszyk o sroczce, która ważyła kaszkę. Pierwsza wersja, jaką znalazłam, okazała się dość brutalna, więc z przyjemnością ją przytaczam. Mnóstwo jest wersji ocenzurowanych, złagodzonych, ale nie jestem zwolenniczką oszczędzania dzieciom mocnych scen, oczywiście w granicach rozsądku. Czytając swoim dzieciom i podsuwając im lektury, warto rozważyć tezę Umberta Eco, który twierdził, że obcowanie z przemocą i złem poprzez literaturę może zapobiec chęci doświadczenia ich w rzeczywistości. Może więc lepiej przeczytać latorośli wersję Kopciuszka, w której złe siostry amputują sobie palce i pięty, zamiast tłumaczyć się w przedszkolu, dlaczego nasza pociecha próbowała pozbawić koleżankę jakiejś części ciała.
Tu sroczka kaszkę warzyła
Tu sobie ogonek sparzyła
Temu dała, bo prosił
Temu zaś, bo wodę nosił
Temu na miseczkę
Temu na łyżeczkę
A temu nic nie dała
Tylko mu główkę urwała
Frrrr, do lasu poleciała
I tu się schowała
CYNAMONOWA KASZA MANNA Z JABŁKAMI
2 porcje:
2 szklanki mleka, 5 łyżek kaszki, łyżka cukru, łyżeczka cukru z prawdziwą wanilią, łyżeczka cynamonu, kilogram jabłek, 3/4 szklanki cukru (ilość cukru dyktuje stopień kwaśności jabłek), łyżka masła
Do chłodnego mleka dodajemy kaszkę, oba rodzaje cukru i cynamon, stawiamy na ogniu i mieszamy trzepaczką, podgrzewając wolno. Gdy się zagotuje, trzymamy na ogniu jeszcze kilka minut, żeby zgęstniała. Najlepiej ciągle mieszać, aby wprowadzić się w uspokajający trans i zapobiec powstaniu grudek.
Jabłka obieramy, wycinamy gniazda nasienne, kroimy w sporą kostkę. W rondlu rozpuszczamy masło i chwilę smażymy na nim jabłka, bez przerwy mieszając. Gdy zaczną mięknąć, dodajemy cukier. Dusić, aż zaczną się rozpadać. Studzimy.
Na dnie miski kładziemy przygotowane jabłka, wylewamy na nie kaszkę i na wierzchu przyozdabiamy jeszcze jednym kleksem jabłek.
Jemy na ciepło lub na zimno.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz