Owszem, przyrządziłam nieśmiertelną pozycję z grillowego menu czyli karkówkę, ale w zaciszu kuchni Rodziców, osłonięta od zimnego powietrza i opadów. Mama zaproponowała dodanie do niej powideł śliwkowych, ja od siebie chlusnęłam marsalą i powstał pyszny, kleisty sos. Zdjęcia nie wyszły najlepiej, ale pomyślałam, że warto podzielić się ze światem tym prostym, ale dobrym pomysłem. Na grilla przyjdzie jeszcze czas.
KARKÓWKA WIEPRZOWA W SOSIE Z MARSALĄ I POWIDŁAMI ŚLIWKOWYMI
500 g karczku wieprzowego pokrojonego w plastry, szklanka wina marsala, 3 łyżki powideł śliwkowych, oliwa do smażenia, masło, sól, pieprz, suszone oregano i rozmaryn (po łyżeczce)
Plastry mięsa rozbijamy lekko tłuczkiem, nacieramy ziołami oraz delikatnie solimy i pieprzymy. Podsmażamy z obu stron na mocno rozgrzanej oliwie i maśle, żeby porządnie się zrumieniły.
Zdejmujemy karkówkę z patelni i wlewamy na nią wino. Mieszamy, odklejając to, co zostało na dnie, odparowujemy alkohol.
Dodajemy powidła śliwkowe, mieszamy dokładnie.
Kotlety wkładamy z powrotem na patelnię, zalewamy zagotowaną w czajniku wodą, dodajemy świeżo zmielony pieprz.
Przykrywamy i dusimy ok. 15 minut, by mięso zmiękło.
Sprawdzamy co jakiś czas, czy nic się nie przypala i w razie potrzeby podlewamy wodą.
Podajemy z ziemniakami, gotowanymi lub pieczonymi i jakąś jarzynką. Mama miała akurat mrożoną fasolkę, którą posypałyśmy chrupiącą tartą bułką.
Żeby bułka chrupała, wrzucamy ją najpierw na suchą patelnię, a dopiero po chwili dodajemy kawałki masła i mieszamy, by się odpowiednio zrumieniła. Jeśli ma być miękka, robimy odwrotnie - najpierw rozpuszczamy masło, a potem dodajemy bułkę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz