Do diety bezglutenowej podchodzę nieco sceptycznie, a ostatnio, po lekturze kilku artykułów, wątpliwości mam jeszcze więcej i dzisiaj się nimi podzielę.
1. Wiele osób wykluczając gluten z diety zaczyna jeść zdrowiej, bo musi zrezygnować z fast foodów i stara się przygotowywać posiłki samodzielnie, z dbałością o składniki. Wtedy poprawa samopoczucia może być po prostu wynikiem spożywania lepszej żywności, a nie diety bezglutenowej.
2. Inni chcą jeść bez glutenu, ale nie mają czasu na gotowanie, więc kupują gotowe produkty bezglutenowe. W dobie niesławy glutenu przemysł spożywczy zbija miliony na jedzeniu bezglutenowym, a ci, którzy chcą jeść zdrowiej, ale żyją w pośpiechu, chętnie wydają na nie niemałe pieniądze. Niestety taka żywność często jest pozbawiona nie tylko glutenu, ale i wartości odżywczych. Może mieć np. mniej błonnika lub witamin.
3. Aby jeść bezglutenowo, lepiej więc mieć czas na samodzielne przyrządzanie sobie posiłków. Wymaga to jednak nie tylko czasu, ale i wiedzy, pomysłowości, kombinowania, przemyślanych zakupów. Pewna moja koleżanka, która wyeliminowała z jadłospisu gluten, skarżyła się ostatnio, że wcale nie czuje się przez to lepiej. Wręcz przeciwnie, jej samopoczucie pogorszyło się, bo jedząc zbyt wiele białka, zakwasiła sobie organizm.
W związku z powyższymi zastrzeżeniami, na razie nie rezygnuję z glutenu, ale podaję kolejny przepis, który może wykorzystać R., która oprócz glutenu nie je również cukru i laktozy. W przypadku zakwaszenia organizmu taki posiłek może nie jest optymalny, ponieważ ryby i gotowane ziemniaki są średnio kwasotwórcze. Wprawdzie nadrabiają to wysoce zasadotwórcze szparagi, ale jakie pH daje w sumie cały taki obiad - nie wiem. Temat acidozy zainteresował mnie jednak jeszcze bardziej niż zamieszanie wokół glutenu, więc prawdopodobnie powrócę do niego wkrótce.
Tymczasem polecam Wam delikatnego dorsza, którego można ugotować na parze, podsmażyć na patelni grillowej lub upiec. Najmniej smaku ma ten gotowany, ale magiczne masło szałwiowe nawet z takiego nieciekawego, dietetycznego kawałka ryby uczyni przysmak.
Pozdrawiam R. i K., moje bezglutenowe znajome, a także tych, dla których spożycie glutenu oznacza plamy na twarzy lub wymioty. Oglądam właśnie siódmy sezon "Californication", w którym jedna z nowych bohaterek rzyga na prawo i lewo pod wpływem alkoholu i glutenu właśnie.
Pozdrawiam R. i K., moje bezglutenowe znajome, a także tych, dla których spożycie glutenu oznacza plamy na twarzy lub wymioty. Oglądam właśnie siódmy sezon "Californication", w którym jedna z nowych bohaterek rzyga na prawo i lewo pod wpływem alkoholu i glutenu właśnie.
FILET Z DORSZA Z MASŁEM SZAŁWIOWYM, MŁODYMI ZIEMNIAKAMI I ZIELONYMI SZPARAGAMI
500 g filetu z dorsza bez skóry, młode ziemniaki, pęczek zielonych szparagów, 50 g masła, kilkanaście listków świeżej szałwii, sól morska, pieprz czarny ziarnisty
Młode ziemniaki gotujemy w całości. Nie trzeba ich obierać, wystarczy delikatnie umyć skórkę. Są tak smaczne, że wystarczy im odrobina soli morskiej dodana już na talerzu.
Dorsza myjemy i osuszamy. Gotujemy go na parze lub smażymy krótko z obu stron na patelni grillowej z dodatkiem niewielkiej ilości oliwy. W obu przypadkach delikatnie go solimy i pieprzymy, a potem czekamy, aż przestanie być przezroczysty, a stanie się biały.
Szparagi gotujemy pionowo. Jeśli nie mamy specjalnego garnka, robimy to w garnku wystarczająco wysokim. Jeśli jest za szeroki, najłatwiej będzie związać szparagi sznurkiem. Chodzi o to, żeby ich główki, które potrzebują znacznie mniej czasu, żeby zmięknąć, wystawały nad powierzchnię wody.
Masło klarujemy. Rozpuszczamy je w rondelku, po czym zbieramy białko czyli pianę, która pojawi się na powierzchni.
Wtedy dorzucamy całe listki szałwii i smażymy chwilę.
Szybko staną się chrupiące. Trzeba pilnować, by masło nie zaczęło się przypalać.
Wykładamy na talerz rybę, szparagi i ziemniaki. Polewamy masłem, warzywa posypujemy gruboziarnistą morską solą i świeżo zmielonym pieprzem.
Szparagi nie są tu głównymi bohaterami, ale składowymi dobrze skomponowanej układanki. Myślę jednak, że mogę dodać taką propozycję obiadową do akcji "Szparagi 2014".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz