tag:blogger.com,1999:blog-11435014160254847742024-03-06T10:31:22.680+01:00MEALS AND FEARSFernohttp://www.blogger.com/profile/07928697246536622050noreply@blogger.comBlogger206125tag:blogger.com,1999:blog-1143501416025484774.post-13436064999128605052015-09-18T18:19:00.003+02:002015-09-18T18:19:57.905+02:00Makaron ze szpinakiem i gorgonzolą<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"> Makaron ze szpinakiem jest popularnym obiadem studenckim i często bywa popisowym daniem żaków płci męskiej. Popularność swoją zawdzięcza swoim licznym zaletom: jest tanie, szybkie, łatwe, smaczne i sycące. W wersji niskobudżetowej najczęściej składa się z makaronu, mrożonego szpinaku i serka topionego. Moja dzisiejsza wersja kosztuje więcej, ale warto się na nią porwać - zwłaszcza, gdy chce się zaimponować dziewczynie. Studencki klasyk w wersji deluxe i butelka wina mogą pospołu zdziałać cuda. To także dobry pomysł na szybkie nakarmienie grupy przyjaciół albo obiad w środku zabieganego dnia. </span></div>
<br />
<br />
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><span style="color: #274e13;"><b><span style="font-size: large;">MAKARON ZE SZPINAKIEM I GORGONZOLĄ </span></b></span></span><br />
<br />
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">500 g makaronu penne, 4 ząbki czosnku, mała cebula, 7 plastrów szynki parmeńskiej, 7 suszonych pomidorów w oleju, opakowanie mrożonego szpinaku (najlepiej w liściach, ale może być też siekany i taki mi się właśnie trafił), garść czarnych oliwek, kubeczek kwaśnej śmietany 12%, opakowanie gorgonzoli, sól, pieprz, gałka muszkatołowa, oliwa do smażenia</span><br />
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span>
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span>
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">Wstawiamy dużo wody na makaron. Gdy zawrze, dodajemy dużo soli, po czym gotujemy penne al dente. Klasyczne proporcje to: litr wody na 100 g makaronu, łyżka soli na litr wody.</span><br />
<br />
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">Na patelni rozgrzewamy trochę oliwy i trochę oleju od suszonych pomidorów. Podsmażamy na nich pokrojoną na kawałki szynkę (warto użyć nożyczek), posiekaną cebulę i dwa ząbki czosnku. Następnie wrzucamy na patelnię zamrożony szpinak, podlewamy niewielką ilością wrzątku, przyprawiamy odrobiną soli (później dodamy bardzo słoną gorgonzolę, więc należy uważać, żeby nie przesolić) i pieprzu oraz gałką muszkatołową do smaku, przykrywamy. </span><br />
<br />
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">Gdy szpinak całkiem się rozmrozi dodajemy śmietanę, pozostałe dwa posiekane ząbki czosnku, pokrojone na mniejsze kawałki suszone pomidory, oliwki w całości i pokrojony w kostkę ser. Dusimy jeszcze kilka minut, mieszamy dokładnie. Próbujemy i w razie potrzeby doprawiamy solą, pieprzem lub gałką.</span><br />
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span>
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">Ugotowany makaron odcedzamy i wrzucamy na patelnię ze szpinakiem. Całość starannie łączymy. Gotowe!</span><br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjxjPnm_L-WVYp90TG14_8oLlRwdZnTCJFtX7oXccCq0mcY-vQ5hEGxFdZra_IqUUqpVcRH1YeHENaVIXFzAZnW6yTxrcDAnSPd-lln_jKHJgD2QvfVlwLKlDDsEkeh8bi_-p6gyk490lsr/s1600/20150914_160719.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjxjPnm_L-WVYp90TG14_8oLlRwdZnTCJFtX7oXccCq0mcY-vQ5hEGxFdZra_IqUUqpVcRH1YeHENaVIXFzAZnW6yTxrcDAnSPd-lln_jKHJgD2QvfVlwLKlDDsEkeh8bi_-p6gyk490lsr/s640/20150914_160719.jpg" width="640" /></a></div>
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"> </span>Fernohttp://www.blogger.com/profile/07928697246536622050noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1143501416025484774.post-42728348937814955462015-09-11T15:01:00.000+02:002015-09-11T15:01:40.781+02:00Clafoutis ze śliwkami czyli śliwki zapiekane<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"> Pora na zapowiadane ostatnio drugie ciasto według przepisu z książki "Polskie owoce i warzywa", tym razem dla zwolenników ciast wilgotnych. <i>Clafoutis</i> to owoce zapiekane w cieście podobnym do naleśnikowego - najczęściej są to wiśnie, ale można wykorzystać też maliny lub właśnie śliwki. Trafiłam w internecie na <a href="http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy/1,53667,4328380.html">artykuł Agnieszki Kręglickiej</a> o tym francuskim wypieku i godną rozważenia propozycją, którą w nim znalazłam, jest przyrządzenie <i>clafoutis</i> pikantnego, np. z pieczarkami i pomidorkami koktajlowymi. Ciasto naleśnikowe jest wszak uniwersalne i tak samo dobrze sprawdzi się w wersji słodkiej, jak i wytrawnej. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"> Jeśli <i>clafoutis</i> ma być deserem dla gości, warto podać je zapieczone w małych foremkach. Czas pieczenia oraz temperatura zależą od wielkości formy, ale też od używanego sprzętu. Nauczyłam się szybko, że mój piekarnik grzeje jak szalony i muszę ustawiać go na temperaturę niższą niż podana w przepisie. Nie jestem pewna, czy nie powinnam potrzymać mojego clafoutis w piecu dłużej, bo miało konsystencję bardzo sztywnej galaretki, ale najważniejsze, że było pyszne, mocno jajeczne w smaku i słodkie, ale przełamane kwaskowatością owoców. Co najważniejsze to deser wręcz nieprzyzwoicie prosty w przygotowaniu! Najlepiej smakuje jeszcze ciepły, ale na zimno też jest znakomity.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: purple;"><b><span style="font-size: large;"><span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">CLAFOUTIS ZE ŚLIWKAMI CZYLI ŚLIWKI ZAPIEKANE</span></span></b></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">Przepis pochodzi z książki "Polskie owoce i warzywa", wyd. Olesiejuk</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">500 g śliwek, 170 g mąki pszennej, 4 jajka, 1/2 szklanki cukru, 1 i 1/4 szklanki mleka, 3 łyżki masła, szczypta soli, masło do wysmarowania foremki</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">Śliwki myjemy, osuszamy, przekrawamy na pół i pozbawiamy pestek. Foremki lub formę smarujemy masłem i układamy w nich połówki owoców.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">Mleko zagotowujemy i zdejmujemy z ognia. Letnie mieszamy z cukrem, solą i wystudzonym roztopionym masłem (ja dodałam cukier do mleka gorącego, żeby łatwo się rozpuścił). Dodajemy lekko ubite jajka i mąkę. Mieszamy wszystkie składniki na ciasto o konsystencji gęstej śmietany.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">Owoce zalewamy ciastem i pieczemy 45-50 minut w 180 stopniach (jeśli pieczemy w jednej większej formie, wydłużamy czas pieczenia), aż ładnie zrumieni się na wierzchu. Podajemy lekko przestudzony i nie przejmujemy się, że opadł. To zjawisko naturalne.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhTNjUPoAE7wGpT0ARbIuFHNFkR45DtRzCL6kslIrdV18lOpxf5Bw6gu-Eb0oiXyZ5601_sgu4qfeJ2BduUoHaO54iDSC8kQ3nlM5rzsZSfkv5_xvhkFT924FXq2P8OOLhENxhuzFO2w3K-/s1600/20150903_152729.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhTNjUPoAE7wGpT0ARbIuFHNFkR45DtRzCL6kslIrdV18lOpxf5Bw6gu-Eb0oiXyZ5601_sgu4qfeJ2BduUoHaO54iDSC8kQ3nlM5rzsZSfkv5_xvhkFT924FXq2P8OOLhENxhuzFO2w3K-/s640/20150903_152729.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj0RRl9eLjRtoEDXmlaV8C5ZaZ3qNghI_Rn2_1xmyYBzpnUTwTfD8okeroPqt4y1R6-FEeMqvlquaewZYMge_SKnGgwPdJel3wM9cOAoCXYfgZo77kxY9h-ed5LsNi0QCr5pluaccUSnhKb/s1600/20150903_152823.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj0RRl9eLjRtoEDXmlaV8C5ZaZ3qNghI_Rn2_1xmyYBzpnUTwTfD8okeroPqt4y1R6-FEeMqvlquaewZYMge_SKnGgwPdJel3wM9cOAoCXYfgZo77kxY9h-ed5LsNi0QCr5pluaccUSnhKb/s640/20150903_152823.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjO2Px7mUidZMjF-OBkYcXF_rN34D2RWaoUPOCgh8YYen1EvLuDtTkw6tEExNFxcCZPwtHDMehda_X3x4KOpWnVVsXXcjqi7AKjX9CrDJy6cx96B6TJXF5UwN08z0DLph48p3iBSBsb0_1r/s1600/20150903_153053.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjO2Px7mUidZMjF-OBkYcXF_rN34D2RWaoUPOCgh8YYen1EvLuDtTkw6tEExNFxcCZPwtHDMehda_X3x4KOpWnVVsXXcjqi7AKjX9CrDJy6cx96B6TJXF5UwN08z0DLph48p3iBSBsb0_1r/s640/20150903_153053.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiV9BRb18rHN6E5dbuttsWJVTh4opjW5n8xKvn9CehOI0QuEPjJQP06_fiw6Y0BgqT3DiFyTzchOBHVsRBtkbQ5Q5LxapWZFukE98U0dEErDTH634ynLTTPjtZDaAI86oPCaVWOpU2R5nx_/s1600/20150905_124349.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiV9BRb18rHN6E5dbuttsWJVTh4opjW5n8xKvn9CehOI0QuEPjJQP06_fiw6Y0BgqT3DiFyTzchOBHVsRBtkbQ5Q5LxapWZFukE98U0dEErDTH634ynLTTPjtZDaAI86oPCaVWOpU2R5nx_/s640/20150905_124349.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span></div>
Fernohttp://www.blogger.com/profile/07928697246536622050noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1143501416025484774.post-9379576074546171502015-09-06T14:08:00.000+02:002015-09-06T14:08:08.644+02:00Prosty placek ze śliwkami<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"> Zawsze lubiłam rozpoczęcie roku szkolnego. Z radością kupowałam nowe zeszyty i z ciekawością witałam nowe perspektywy. Do szkoły nie chodzę już od dawna (i całe szczęście, bo nie wiem, jak dawałam radę wstawać codziennie bladym świtem), ale wrzesień nadal jest dla mnie początkiem. Latem jestem rozproszona, niespokojna i rozleniwiona, zwłaszcza gdy temperatury są tak tropikalne jak w tym roku. Jesień przyjmuję z ulgą i ochotą na pracę intelektualną, która w upale roztapia się razem z ciałem. Chłód i deszcz za oknem to najlepszy akompaniament do czytania, pisania i gotowania w domu. </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"> Od ostatniego razu, gdy coś tu napisałam, w moim mieszkaniu wiele się zmieniło. Przede wszystkim doczekałam się wreszcie mebli kuchennych i piekarnika! Kuchnia stała się teraz prawdziwym sercem domu, w którym lubimy usiąść przy stole, rozmawiając, pijąc i jedząc. A cóż może być lepszego do jedzenia w pierwsze jesienne popołudnia, niż ciasto ze śliwkami? Upiekłam już dwa, oba według przepisów z książki, którą dostałam ostatnio od Teściowej. Pierwsze z nich będzie propozycją dla wielbicieli wypieków raczej suchych, drugie - dla entuzjastów ciast wilgotnych. Oto przepis numer jeden, który zapoczątkował erę pieczenia w moim domu. Jeszcze nie do końca okiełznałam mój nowy piekarnik i ciągle się go uczę, naturalnie na własnych błędach. Stąd nieco zbyt przypieczony wierzch, który na szczęście znalazł swoich amatorów.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #4c1130;"><b><span style="font-size: large;"><span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">PROSTY PLACEK ZE ŚLIWKAMI</span></span></b></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #4c1130;"><span style="font-size: large;"><span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><span style="color: black;"><span style="font-size: small;">Przepis pochodzi z książki "Polskie owoce i warzywa", wyd. Olesiejuk </span></span></span></span><b><span style="font-size: large;"><span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"> </span></span></b></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">350 g mąki tortowej, 5 jajek od kur z wolnego wybiegu, 300 g cukru, 200 g masła, opakowanie cukru z prawdziwą wanilią, łyżka mąki ziemniaczanej, łyżeczka proszku do pieczenia, 400 g śliwek węgierek lub renklod, dodatkowo cukier puder i cynamon</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">Mąkę przesiewamy do miski, mieszamy z mąką ziemniaczaną i proszkiem do pieczenia. Masło ucieramy mikserem* na pulchną masę, dodając po jednym jajku. Wsypujemy cukier - zwykły i waniliowy oraz mąkę. Miksujemy do uzyskania jednolitej konsystencji.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">Śliwki myjemy, dzielimy na pół i wyrzucamy pestki. Ciasto przelewamy do wysmarowanej masłem formy. Na wierzchu rozkładamy połówki owoców, lekko je dociskając. Ciasto piec ok. 30 minut w 240 stopniach**. Wyjąć, ostudzić. Podawać posypane cukrem pudrem i cynamonem. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">* Miejsce położenia miksera wciąż pozostaje nieznane, dlatego poradziłam sobie z pomocą tradycyjnych przyrządów, takich jak drewniana kula, trzepaczka i łyżka. Masło się zwarzyło, ale nie przejęłam się tym i słusznie - koniec końców wszystko wyszło, jak należy.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">** Jak wspomniałam nie opanowałam jeszcze mojego nowego piekarnika, ale wiem już, że muszę go ustawiać na temperaturę niższą niż podana w przepisie. Piekłam więc w 220 st., a i tak ciastu udało się z wierzchu zwęglić.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgMM9LYuxYZgoLIHOEFF5f1ok6OqEcvUVy1OrK8UCrpwqAlPgYAjiHrs8wGRThWcEwDE13ddN9MDIG8NiQie8YfjFrGruzBJ-ZEwY0IVSInqy8hT2Ej4w8TPGSUAqgQrAKIX72-dIFlhukw/s1600/20150901_143501.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgMM9LYuxYZgoLIHOEFF5f1ok6OqEcvUVy1OrK8UCrpwqAlPgYAjiHrs8wGRThWcEwDE13ddN9MDIG8NiQie8YfjFrGruzBJ-ZEwY0IVSInqy8hT2Ej4w8TPGSUAqgQrAKIX72-dIFlhukw/s640/20150901_143501.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhXaGuT9WuGj-GZDl3365gtidAKaLj7tPCtX-aqnu23B5bOIenh6DFaaXyDsgAdE7Jkb4AdBt4pX9AoLRcShSsjqSkcuoJjOUXfS30eQlNTgZ5GmWyy1Jdqou5Oxme_kv9TSbSLjmowdEgl/s1600/20150901_144431.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhXaGuT9WuGj-GZDl3365gtidAKaLj7tPCtX-aqnu23B5bOIenh6DFaaXyDsgAdE7Jkb4AdBt4pX9AoLRcShSsjqSkcuoJjOUXfS30eQlNTgZ5GmWyy1Jdqou5Oxme_kv9TSbSLjmowdEgl/s640/20150901_144431.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEidyBLprd80sUKb9q9nu_3ONC16h5_0wMP_SJSgBHxVBfU6zPlsahkyOk3EqAiIhreovNHe4msAGjTALy1u1NQocislQK1cJCJhy92iA8BidJTWJ22zQ9CfibvZMcxkSuXbQ9oIAeoSOu-I/s1600/20150901_150008.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEidyBLprd80sUKb9q9nu_3ONC16h5_0wMP_SJSgBHxVBfU6zPlsahkyOk3EqAiIhreovNHe4msAGjTALy1u1NQocislQK1cJCJhy92iA8BidJTWJ22zQ9CfibvZMcxkSuXbQ9oIAeoSOu-I/s640/20150901_150008.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgU9McEXj3DTyC8_Jh2ebUYTDha8TYC-Rq1uAMbEthS-gWc-LO9H4wwrfba1DiIf2RPMfdfjIZnz61LXNX1g_ehWcvIWxIjCvBpxRHNd6hJ45keDnI_F7kNhrzQFyOxKgZe4_jzJe2X6Mq0/s1600/20150901_151131.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgU9McEXj3DTyC8_Jh2ebUYTDha8TYC-Rq1uAMbEthS-gWc-LO9H4wwrfba1DiIf2RPMfdfjIZnz61LXNX1g_ehWcvIWxIjCvBpxRHNd6hJ45keDnI_F7kNhrzQFyOxKgZe4_jzJe2X6Mq0/s640/20150901_151131.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjelY1NPfnpKdWvEQMwmmioNa3IbEWahBmNGZkpHbh4NqXl_BLSO8_0tezAWHwquQCD2FutpQWpXlgvwMzIgZnCQsQ9qXFWTJTaTZENkFrQoN4PHsFuFXa52jTBd0EZLgL5Sqz4rIeBbGek/s1600/20150901_164914.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="450" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjelY1NPfnpKdWvEQMwmmioNa3IbEWahBmNGZkpHbh4NqXl_BLSO8_0tezAWHwquQCD2FutpQWpXlgvwMzIgZnCQsQ9qXFWTJTaTZENkFrQoN4PHsFuFXa52jTBd0EZLgL5Sqz4rIeBbGek/s640/20150901_164914.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgDhZL0vwdlfv3Q2d9k1v003G7bqiAJW3WmD_9j1N_t6vT0OlIhV5dhPSVi738GPSpkuTCtpVFa2UnZFi_ssaSzgvNQ6u0Qr1_U22UAbb3QPXxAf1UnrTTre70jQQRQst6JlWmA3zSEJnu_/s1600/20150901_165054.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgDhZL0vwdlfv3Q2d9k1v003G7bqiAJW3WmD_9j1N_t6vT0OlIhV5dhPSVi738GPSpkuTCtpVFa2UnZFi_ssaSzgvNQ6u0Qr1_U22UAbb3QPXxAf1UnrTTre70jQQRQst6JlWmA3zSEJnu_/s640/20150901_165054.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg7rTBU4ABzQEXGtC2BfLEgQsRzSqx7__tVE2AvMvuVn9REqHd7D0auYAVRN8u1V6jWj068oGxIdtSlG6NDJAs8kLtJRLnM9gmguei4IOsTDQ4YcQw-l-BReG1hyphenhyphenMcx1Hj0d835oYjbGqSF/s1600/20150901_165154.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg7rTBU4ABzQEXGtC2BfLEgQsRzSqx7__tVE2AvMvuVn9REqHd7D0auYAVRN8u1V6jWj068oGxIdtSlG6NDJAs8kLtJRLnM9gmguei4IOsTDQ4YcQw-l-BReG1hyphenhyphenMcx1Hj0d835oYjbGqSF/s640/20150901_165154.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"> </span></div>
Fernohttp://www.blogger.com/profile/07928697246536622050noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-1143501416025484774.post-49943275742030411682015-07-26T19:22:00.003+02:002015-07-26T19:22:35.904+02:00Gazpacho na zimno lub ciepło<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"> Nie będę liczyć, jak długo tu nie zaglądałam, nie będę tłumaczyć, dlaczego tak się stało i nie będę zbytnio się rozpisywać, bo po długiej przerwie jestem jeszcze rozleniwiona. W każdym razie potrzeba pisania o jedzeniu niedawno cichaczem do mnie wróciła i czas ją zrealizować. Tak niezobowiązująco, bez obietnic, że teraz wracam na dobre i z nową jakością.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"> Dziś mamy pierwszy od nie-pamiętam-kiedy chłodniejszy dzień, w którym upał nie hamuje w zarodku chęci do wszelkiej aktywności. Przewrotnie to właśnie dziś pomyślałam o <i>gazpacho</i>, pysznym andaluzyjskim chłodniku. Problem w tym, że jak zazwyczaj musiałam ugotować coś dla dwojga, tymczasem Pan D. chłodników z zasady nie jada. Zrobiłam więc inspirowaną <i>gazpacho</i> zupę na ciepło. Pan D. nie jada również świeżych ogórków, więc zastąpiłam je ogórkami kiszonymi. To dobry pomysł, dodający zupie jeszcze więcej kwaskowatości i ostrości, ale przeciętny Hiszpan mógłby się nie lada zdziwić. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"> Moja ciepła <i>zupa a la gazpacho</i> jest pyszna, a z dodatkiem ryżu może być samodzielnym wegetariańskim obiadem na chłodniejszy letni dzień. Po ostygnięciu i schłodzeniu staje się właściwie właściwym gazpacho, więc to takie dwa w jednym - każdemu wedle potrzeb. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #cc0000;"><span style="font-size: large;"><b><span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">GAZPACHO NA ZIMNO LUB CIEPŁO</span></b></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">2 litry soku pomidorowego, 5 dorodnych pomidorów, duża czerwona papryka, 5 ogórków kiszonych, 5 młodych ziemniaków, cebula, 4 ząbki czosnku, duży jogurt naturalny (400 g), oliwa (najlepiej taka do smażenia i taka <i>extra vergine</i>), ocet balsamiczny, sok z cytryny, sól, pieprz, cukier, słodka i ostra papryka w proszku, świeża mięta lub bazylia, ewentualnie ryż</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">UWAGA: </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"></span><span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><i>gazpacho</i> często zagęszcza się namoczonym chlebem albo podaje z grzankami, najlepiej z masłem ziołowo-czosnkowym</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">W dużym garnku rozgrzewamy oliwę do smażenia. Podsmażamy na niej posiekaną cebulę i czosnek. Następnie zalewamy je sokiem pomidorowym, który doprowadzamy do wrzenia. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">Ziemniaki obieramy i kroimy w drobną kostkę. Paprykę pozbawiamy gniazda nasiennego i siekamy w podobnej wielkości kostkę. Dodajemy warzywa do wrzącego soku. Gotujemy do miękkości.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">Pomidory nacinamy na krzyż, wkładamy na minutę do wrzątku, potem przelewamy zimną wodą i zdejmujemy z nich skórę. Pomidory kroimy w kosteczkę, podobnie jak ogórki. Pomidory i ogórki dodajemy do zupy, kiedy ziemniaki są już miękkie.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">Gdy wszystkie warzywa są już w zupie, zdejmujemy ją z ognia. Do jogurtu naturalnego dolewamy trochę gorącej zupy, mieszamy, po czym ogrzany jogurt wlewamy do garnka. Mieszamy. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">Przyprawiamy gazpacho cukrem, solą, pieprzem, sokiem z cytryny, ostrą i słodką sproszkowaną papryką i octem balsamicznym.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">Porcje przed podaniem polewamy oliwą extra vergine i ozdabiamy listkami bazylii lub mięty. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">Po ostudzeniu wkładamy zupę do lodówki. Na drugi dzień będzie przepysznym chłodnikiem, którego smaki odpowiednio się przegryzły. Chyba, że nie jadamy chłodników - wtedy wystarczy znów ją podgrzać.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><span style="color: #cc0000;"><b>GAZPACHO NA ZIMNO</b></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">Jeśli od początku chcemy mieć chłodnik, to z listy składników wyrzucamy ziemniaki i ryż. Na początek posiekaną cebulę i czosnek sparzamy, żeby nie miały zbyt ostrego smaku, po czym dodajemy do zimnego soku pomidorowego. Drobno kroimy paprykę, ogórka wężowego (chociaż tutaj też możemy zamienić je na kiszone lub małosolne) i sparzone wcześniej pomidory. Warzywa dorzucamy do soku. Dodajemy jogurt (możemy też zrezygnować zupełnie z jogurtu albo wręcz przeciwnie - dodać dwa duże opakowania). Przyprawiamy chłodnik solą, pieprzem, sokiem z cytryny, octem balsamicznym i cukrem. Możemy oczywiście zaostrzyć smak sproszkowaną ostrą papryką. Podajemy z listkami mięty i szlaczkiem z najlepszej oliwy.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEixEdk4hvEbsWZI46gljBcCaNtM7SWSF7g74gaUaCDHj-BtKkgx0HaHLnjrJuuphKVY5IHxBSpIScyNjb764HFWKJiyvvZ2NIWlTeCkTcfh4ev5cZMqc5W05d2KgkE5W3If5Q37Kbynep5i/s1600/20150726_160047.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEixEdk4hvEbsWZI46gljBcCaNtM7SWSF7g74gaUaCDHj-BtKkgx0HaHLnjrJuuphKVY5IHxBSpIScyNjb764HFWKJiyvvZ2NIWlTeCkTcfh4ev5cZMqc5W05d2KgkE5W3If5Q37Kbynep5i/s640/20150726_160047.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">Wersja chłodnikowa od podstaw z pewnością jest daniem szybkim w przygotowaniu i orzeźwiającym, dlatego pragnę dodać wpis do akcji "Lekkie i szybkie dania na upalne dni". Może przejdzie :)</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://durszlak.pl/akcje-kulinarne/lekkie-i-szybkie-dania-na-upalne-dni" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Lekkie i szybkie dania na upalne dni" src="http://durszlak.pl/system/banners/00/00/00/12/05embed_AFeHypd4hMt8g0Bll8ajf0AC81n7WQzz.jpg" height="320" width="186" /></a></div>
Fernohttp://www.blogger.com/profile/07928697246536622050noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-1143501416025484774.post-46125681686893629922015-05-29T21:18:00.000+02:002015-05-29T21:18:06.115+02:00Kasza bulgur z kabanosami, pomidorami, cieciorką i czarną fasolą<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"> Kupiłam niedawno opakowanie kaszy bulgur wymieszanej z makaronem vermicelli. Nie wiedziałam za bardzo, z czym to się je, więc poczyniłam risercz w internecie. Zainteresował mnie przepis Nigelli Lawson na gulasz z chorizo i cieciorki, który autorka zaleca podawać właśnie z tym typem kaszy. Chorizo jest drogie i trudno dostępne, więc użyłam tego, co było w moim zasięgu - cieniutkich kabanosów z piri-piri. Dwie puszki cieciorki wydawały mi się ilością ogromną i monotonną, więc jedną jej puszkę zastąpiłam czarną fasolką, którą niedawno odkryłam w osiedlowym sklepiku, w którym sprzedają różne ciekawostki kulinarne. Nigella używa śladowej ilości sherry, ale że nie pijam czegoś takiego, to dodałam trochę zwyczajnej czystej, której resztkę miałam w lodówce. Jak widać nieco odbiegłam od oryginalnego, więc jeśli ktoś chciałby się z nim zapoznać, to można to zrobić <a href="http://www.bbc.co.uk/food/recipes/chorizo_and_chickpea_29607">tutaj</a>.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"> Jadłam kaszę bulgur po raz pierwszy i bardzo mi się spodobała, zwłaszcza w duecie z drobnym makaronem. Całość okazała się nową, ciekawą propozycją szybkiego i smacznego posiłku, w sam raz na zabiegany dzień. Moja wersja jest dość pikantna, ale wystarczy pominąć dodatek ostrej papryczki i wybrać zwykłe kabanosy zamiast tych o smaku piri-piri, żeby było łagodniej. Świetnym pomysłem jest dodatek cynamonu, a pomysłem godnym rozważenia jest dodanie suszonych moreli, które znajdują się na pierwotnej liście składników. </span></div>
<br />
<br />
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><span style="color: #990000;"><span style="font-size: large;"><b>KASZA BULGUR Z KABANOSAMI, POMIDORAMI, CIECIORKĄ I CZARNĄ FASOLĄ</b></span></span></span><br />
<br />
<br />
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">400 g kaszy bulgur z makaronem vermicelli (może być też sama kasza), litr wody, 300 g cienkich kabanosów z piri-piri (w oryginalnym przepisie miało być chorizo, może być też dowolny rodzaj pikantnej kiełbasy z papryką), pół ostrej papryczki, 2 ząbki czosnku, 2 puszki pomidorów krojonych, puszka cieciorki, puszka czarnej fasoli (lub po prostu 2 puszki wybranych warzyw strączkowych), 4 łyżki sherry (zastąpiłam czystą wódką), sól, pieprz, łyżeczka cynamonu, pół łyżeczki mielony kminek, 2 liście laurowe, oliwa do smażenia</span><br />
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span>
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span>
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">W garnku rozgrzewamy oliwę. Przez kilka minut podsmażamy na niej kaszę bulgur. Następnie dodajemy łyżeczkę cynamonu i dwie łyżeczki soli, po czym smażymy jeszcze chwilę, mieszając. Teraz zalewamy kaszę litrem wody, zagotowujemy i trzymamy przez ok. 15 minut na niewielkim ogniu pod przykryciem. Gotujemy aż płyn się wchłonie, a kasza będzie miękka.</span><br />
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span>
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">Do drugiego garnka wrzucamy pokrojoną w kawałki kiełbasę i stawiamy na ogniu. Gdy z kabanosów wytopi się tłuszcz, dodajemy posiekane drobno papryczkę i czosnek. Smażymy chwilę, po czym dolewamy 4 łyżki alkoholu i odparowujemy go. Następnie wrzucamy do garnka odsączone cieciorkę i fasolkę oraz pomidory. Puszkę po pomidorach zalewamy do połowy wodą i taką ilość płynu dodajemy do garnka. Przykrywamy potrawę i dusimy przez 5 minut. </span><br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgv3nybMi1Gep9wLTg5V743H4YDuzfVfn59hqgx2Wk7ArZa43Bzkh_bA_YaDTdfvAYuVi580LkZXBhKVj3kpKQhLfQSanoHEtqmRC-ox8TYxI8FQ-3UEWcqND6WpsUxcFu4wwt6Jhmc1YvD/s1600/20150525_172450.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgv3nybMi1Gep9wLTg5V743H4YDuzfVfn59hqgx2Wk7ArZa43Bzkh_bA_YaDTdfvAYuVi580LkZXBhKVj3kpKQhLfQSanoHEtqmRC-ox8TYxI8FQ-3UEWcqND6WpsUxcFu4wwt6Jhmc1YvD/s640/20150525_172450.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhyaUmGAi_E3k7gn8atgTCrpsR7bXPGeNmV4qLbxi9OKevKBuJFY7KrAE2tIqdxn_KmvG-YzCwyHwxLdAeL_BF02PVNdYcXnX-YKUDPXGNlxZCK3-O8uwi8wY7zp1rcsf93P0iSL68z93R7/s1600/20150526_150530.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhyaUmGAi_E3k7gn8atgTCrpsR7bXPGeNmV4qLbxi9OKevKBuJFY7KrAE2tIqdxn_KmvG-YzCwyHwxLdAeL_BF02PVNdYcXnX-YKUDPXGNlxZCK3-O8uwi8wY7zp1rcsf93P0iSL68z93R7/s640/20150526_150530.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span>Fernohttp://www.blogger.com/profile/07928697246536622050noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-1143501416025484774.post-59701345939361401652015-05-15T11:22:00.001+02:002015-05-15T14:55:21.069+02:00Polędwica wieprzowa z cydrem i jabłkiem<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"> W drodze na koncert w jakiejś ukrytej wśród wielkopolskich lasów mieścinie, zatrzymaliśmy się przy wiejskim spożywczaku. Pod ostrzałem spojrzeń "lokalsów", sączących pod sklepem napoje chłodzące, zeszliśmy po schodkach do wnętrza, które pamiętało jeszcze poprzedni ustrój. Byliśmy głodni, ale spośród całego asortymentu na wynos i do zjedzenia w samochodzie nadawały się jedynie ciastka na wagę. Wybraliśmy więc kilka rodzajów świeżo dostarczonych fabrycznych wyrobów cukierniczych oraz napoje. Mi trafił się cydr kujawski, wypatrzony na górnej (sic!) półce przez sponsora prowiantu (z tego miejsca dziękuję i pozdrawiam).</span> <span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">Miałam go wypić przed koncertem, ale ostatecznie zapomniana i nienaruszona buteleczka cydru wróciła w mojej przepastnej torbie do domu. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"> Na drugi dzień na obiad miało być coś z polędwicy wieprzowej. Cydr aż się prosił, żeby dodać go do mięsa, razem z jabłkiem oraz stosownymi przyprawami - musztardą, majerankiem i rozmarynem. Danie udało się wybornie, a i jeszcze została szklaneczka niskoalkoholowego trunku na popitkę. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"> To taka moja naprędce wyczarowana wersja dania o francuskim charakterze. Jeśli macie calvados, możecie wzmocnić nim danie. Jeśli nie przestrzegacie diety, możecie dodać śmietany (nie, żebym ja jej przestrzegała, ale lubię niezabielane sosy). Jeśli macie świeży tymianek, nie wahajcie się go użyć. A może macie w lodówce tylko zwykłego browara? Twórzcie!</span></div>
<br />
<br />
<span style="font-size: large;"><b><span style="color: #bf9000;"><span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">POLĘDWICA WIEPRZOWA Z CYDREM I JABŁKIEM</span></span></b></span><br />
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"></span><br />
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span>
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">ok. 300 g polędwicy wieprzowej, szklanka cydru, małe jabłko (lub pół dużego), 2 małe cebulki lub jedna duża, łyżeczka musztardy Dijon, majeranek, rozmaryn, sól, pieprz, olej do smażenia</span><br />
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span>
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span>
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">Polędwicę kroimy w plastry o centymetrowej grubości, które rozklepujemy dłońmi (kłykciami i palcami). Kawałki posypujemy z dwóch stron solą, pieprzem oraz ziołami. Opuszkami palców wklepujemy przyprawy w mięso. </span><br />
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span>
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">Jabłko przekrawamy na pół, a następnie kroimy w półksiężyce (nie trzeba go obierać). Cebulę siekamy, niekoniecznie drobno. </span><br />
<br />
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">Na patelni rozgrzewamy olej i rumienimy na nim z obu stron kotleciki. Następnie dodajemy cebulę i kawałki jabłka, po czym smażymy jeszcze chwilę. </span><br />
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">Cydr mieszamy z łyżeczką musztardy i wlewamy go na patelnię. Przez kilka minut odparowujemy alkohol, a potem kilka minut dusimy potrawę pod pokrywką. Podajemy z ziemniakami.</span><br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhV_Vtt5ugQpe4Vjo547XJkcYtrE2icVW36GJmypVEYfT7clliBO8AKxkAau4O1HSL8rOfAL8ToyH6do7i_8P4wmMBp2TIfXULxJ03qcris-G56dh2BSwzFK4mEB4tNK_p59RQyoxPJqKCl/s1600/20150513_142835.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhV_Vtt5ugQpe4Vjo547XJkcYtrE2icVW36GJmypVEYfT7clliBO8AKxkAau4O1HSL8rOfAL8ToyH6do7i_8P4wmMBp2TIfXULxJ03qcris-G56dh2BSwzFK4mEB4tNK_p59RQyoxPJqKCl/s640/20150513_142835.jpg" width="480" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgmtrw36vl9e3Gc4EhVzmZ6B8DYmeu1Hhk8_gn996Yg2V7wEeGVlH3ee1IAyrvLgDRWdmfRzKiAVV3Yi0J4va1ypmtNGCHjCYZUdxuO8XK2TD8Eg7oRHnsreQHzmGm4H8oG7i_bfoia5_-o/s1600/20150513_142822.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgmtrw36vl9e3Gc4EhVzmZ6B8DYmeu1Hhk8_gn996Yg2V7wEeGVlH3ee1IAyrvLgDRWdmfRzKiAVV3Yi0J4va1ypmtNGCHjCYZUdxuO8XK2TD8Eg7oRHnsreQHzmGm4H8oG7i_bfoia5_-o/s640/20150513_142822.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiGLcNgRBp8ukSNjSI-XteE2v0v-QbKIo9dJe4ADycYWoxvncADsnfkIxcwW-UPff5E8BDYeFX6GojH3u26BvlbYQDuHI9zytp2zWlNRwKASUlnM0C7VCi86vFtJxehKgTUvt77wmJ6i9UJ/s1600/20150513_142827.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiGLcNgRBp8ukSNjSI-XteE2v0v-QbKIo9dJe4ADycYWoxvncADsnfkIxcwW-UPff5E8BDYeFX6GojH3u26BvlbYQDuHI9zytp2zWlNRwKASUlnM0C7VCi86vFtJxehKgTUvt77wmJ6i9UJ/s640/20150513_142827.jpg" width="640" /></a></div>
Fernohttp://www.blogger.com/profile/07928697246536622050noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1143501416025484774.post-37237197478378370652015-05-06T15:25:00.001+02:002015-05-06T15:25:33.698+02:00Pancakes na maślance z bekonem i syropem klonowym<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"> Dwa wpisy temu czyli dość dawno, ponieważ dopuściłam ostatnio do dwutygodniowej przerwy w blogowaniu, pokazywałam Wam <a href="http://meals-and-fears.blogspot.com/2015/04/schab-z-syropem-klonowym.html">schab z syropem klonowym</a>. Jednak pierwszą rzeczą, którą chciałam zrobić, kiedy dorwałam się do butelki tego specjału, było polanie nim amerykańskich <i>pancakes</i> z bekonem. Zawsze pociągały mnie słodko-słone zestawy smakowe, więc to popularne za oceanem danie śniadaniowo-lunchowe było absolutnym <i>must-try</i>, skoro już tak amerykanizujemy. Znalazłam przepis na pankejki na maślance, bo takie są ponoć najlepsze i przystąpiłam do dzieła. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"> Smażenie tych pulchnych placuszków to bułka z masłem, ale wymaga nieco cierpliwości. Trzeba się trochę nastać przy patelni, nim na talerzu uzbiera się odpowiednio wysoka górka naleśników. W międzyczasie możemy doglądać bekonu oraz dumać nad naturą wszechrzeczy, o ile niczego przez te refleksje nie spalimy. Gdy pancake'owy stos osiągnie pożądaną wysokość, okalamy go chrupkimi plastrami bekonu i polewamy złocistym, żywicznym syropem. Mi ta kombinacja smakowa bardzo przypadła do gustu. Powiem więcej: jest jedną z tych, od których gotowa jestem się uzależnić. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"> Kilka dni temu smażyłam pankejki z Bratem, ale jeszcze nie udało mi się go namówić na bekon w słodkim towarzystwie. Myślę jednak, że w końcu się przekona. Jego i wszystkich innych sceptyków namawiam, żeby chociaż spróbowali! Amerykanie przecież najlepiej wiedzą, co dobre i niezdrowe.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span></div>
<span style="color: #990000;"><b><span style="font-size: large;"><span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">PANCAKES NA MAŚLANCE Z BEKONEM I SYROPEM KLONOWYM</span></span></b></span><br />
<span style="color: #783f04;"><span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span></span>
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span>
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">150 g mąki pszennej, łyżeczka sody, jajko, 3 łyżki rozpuszczonego masła, 200 ml maślanki, łyżka cukru pudru, pół łyżeczki soli, boczek w cieniutkich plasterkach, syrop klonowy w dowolnej ilości</span><br />
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span>
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span>
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">W dużej misce mieszamy sypkie składniki placuszków: mąkę, sodę, cukier i sól, a następnie dodajemy składniki mokre - jajko, rozpuszczone masło i maślankę. Wszystkie ingrediencje łączymy ze sobą, ale nie musimy robić tego przesadnie pedantycznie. Martha Stewart twierdzi, że dobre ciasto na pankejki powinno być grudkowate, tak jak w przypadku muffinek.</span><br />
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span>
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">Rozgrzewamy patelnię do naleśników, którą możemy delikatnie nasmarować masłem. Smażymy niewielkie placuszki - gdy na powierzchni pojawią się bąbelki, odwracamy je na drugą stronę.</span><br />
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span>
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">Obok na zimną patelnię grillową kładziemy plastry boczku i smażymy do takiego stopnia, do jakiego lubimy.</span><br />
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span>
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">Pancakes układamy w stosik, przyozdabiamy plastrami boczku i polewamy syropem klonowym. </span><br />
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span>
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhAJTAC81F10v3Jh6X0iVpmHFk8btyqN9NHEVditJG4MrDIiV0rdEi9CVkZhGurGRDar8A_yY6Fkl2yPUZZaNLHyg56l8JGQx1whwLt-1BoQLZcIc0WxpN3vYtDTsmIHkPW0BM8iGO2Ctwi/s1600/20150324_151424.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhAJTAC81F10v3Jh6X0iVpmHFk8btyqN9NHEVditJG4MrDIiV0rdEi9CVkZhGurGRDar8A_yY6Fkl2yPUZZaNLHyg56l8JGQx1whwLt-1BoQLZcIc0WxpN3vYtDTsmIHkPW0BM8iGO2Ctwi/s1600/20150324_151424.jpg" height="480" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjmzJSTATgjGhKte7mQHuBJFNWdiAyVtqSL_7ePLzb0E5VdoxW3KsQE5trpHkxI7_YABOP3R75sKDYqtrB7Bc5CWXI2erpwYCXcAm2vZUJVHrSXEX2hflZdbfe77k_mi_oFKUW5HrCuGej9/s1600/20150324_161615.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjmzJSTATgjGhKte7mQHuBJFNWdiAyVtqSL_7ePLzb0E5VdoxW3KsQE5trpHkxI7_YABOP3R75sKDYqtrB7Bc5CWXI2erpwYCXcAm2vZUJVHrSXEX2hflZdbfe77k_mi_oFKUW5HrCuGej9/s1600/20150324_161615.jpg" height="480" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEitG1Z_fOqONUAW1heHb_bh4h0uo3xb1GkBUn9OKKzMCVXw4rzwLOQnVkH7mUDXzBlEsOaGC5c3FnlY6Ur5OA_yjCNald4U-NzplxlRJVrjWXLVYzqZNr46oRcU_9fQsl2-5t_vV7Bancxf/s1600/20150324_151402.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEitG1Z_fOqONUAW1heHb_bh4h0uo3xb1GkBUn9OKKzMCVXw4rzwLOQnVkH7mUDXzBlEsOaGC5c3FnlY6Ur5OA_yjCNald4U-NzplxlRJVrjWXLVYzqZNr46oRcU_9fQsl2-5t_vV7Bancxf/s1600/20150324_151402.jpg" height="480" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span>
<br />
<br />
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">Przepis zgłaszam do akcji "Kuchnia północnoamerykańska". Kanadyjski syrop klonowy i amerykańskie pankejki obejmują wszak prawie cały kontynent Ameryki Północnej!</span></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://durszlak.pl/akcje-kulinarne/kuchnia-ameryki-polnocnej-2015" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Kuchnia Ameryki Północnej 2015" src="http://durszlak.pl/system/banners/00/00/00/11/64embed_vRu2F52uE2fxTp9kN7N8fRceARczJgzz.png" height="400" width="232" /></a></div>
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span>
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span>
Fernohttp://www.blogger.com/profile/07928697246536622050noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-1143501416025484774.post-30725283937926205142015-04-23T11:23:00.002+02:002015-04-23T11:24:53.584+02:00Wiosenna zupa jarzynowa<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"> Lekko, coraz lżej - na ramionach, bo warstw na nich coraz mniej i na talerzach, bo apetyt na ciężkie, gęste potrawy odchodzi do lamusa wraz z grubymi płaszczami. Nareszcie mogę zrobić mój ulubiony serek wiosenny ze szczypiorkiem i rzodkiewką. Na rynku tyle nowości, tyle młodości, tyle świeżości, że decyduję się na zupę jarzynową, żeby do jednego gara włożyć jak najwięcej tych nowalijek: młodego pora, wczesne ziemniaki, rzodkiewkę i kalarepę. Do tego trochę mięsa, żeby był smak i mrugające złote oczka i żeby Pan D. miał co atawistycznie obgryzać, odrobina cierpliwości i minimalna ilość przypraw - liść laurowy i ziele angielskie, jak to zazwyczaj w polskim bulionie bywa oraz sól, pieprz i odrobina cukru, żeby podkreślić słodycz warzyw. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"> Gotując zupę jarzynową rozkoszowałam się jej nabierającym mocy aromatem, tym samym, który w dzieciństwie mnie odrzucał. Nie cierpiałam jarzynowej, a teraz proszę! Babcia byłaby bardzo zadowolona. Mam tylko nadzieję, że wybaczy mi, że wyrzuciłam pora. To jego pływające w zupie i ciągnące się farfocle były najmniej miłe mojemu dziecinnemu sercu, a przecież gdy odda już zupie całą swoją duszę, nie ma powodu, żeby się z nim męczyć. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #6aa84f;"><b><span style="font-size: large;"><span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">WIOSENNA ZUPA JARZYNOWA</span></span></b></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">5 skrzydełek z kurczaka, 2 litry wody, 2 liście laurowe, 2 ziarna ziela angielskiego, pieprz czarny, sól, odrobina cukru, kawałek korzenia selera, marchewka, młody por, cebula, spora kalarepa, 5 młodych ziemniaków (lub nawet więcej, jeśli są bardzo małe), 10 rzodkiewek, makaron-zacierka (niekoniecznie, ale ja lubię makaron w zupie), szczypiorek, koperek lub natka pietruszki do posypania</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">UWAGA: </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">oczywiście można użyć innych warzyw, dodać jeszcze kalafiora czy na co tylko macie ochotę.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">Skrzydełka oczyszczamy, wkładamy do garnka i zalewamy zimną wodą. Doprowadzamy do wrzenia, dodajemy ziele angielskie, liście laurowe, kilka ziarnek pieprzu i łyżkę soli. Gotujemy na niewielkim ogniu przez pół godziny. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">Po tym czasie dodajemy pokrojone w kostkę warzywa: cebulę, marchew, selera, kalarepę i ziemniaki. Pora przekrawamy na pół. Dodajemy trochę cukru (jakieś pół łyżeczki). Gotujemy na małym ogniu przez kolejne pół godziny, pod koniec dorzucając na kilka minut pokrojone na ćwiartki rzodkiewki.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">W międzyczasie gotujemy makaron, który odcedzamy, przelewamy zimną wodą i dodajemy do zupy.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">Gdy warzywa są miękkie, pozostaje nam sprawdzić, czy zupie trzeba więcej soli albo cukru, bo pieprzem na pewno trzeba ją jeszcze doprawić. Najlepiej świeżo zmielonym. Jeśli uda mi się wyłowić ziele angielskie, to się go pozbywam, żeby nikt nie złamał sobie zęba. Usuwam też pora, który po ugotowaniu w zupie przypomina rzeczy, o których nie wypada pisać przy jedzeniu.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">Rozlewamy jarzynową do miseczek i posypujemy jeszcze posiekaną natką. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjOUO3Wb7rNmxC0sGjSdu1FpKMu1w5qtAHcPDSsrlQ1fM-3hR_kZeEv36a_yU76g8Yl2Yiuw1np-bbx7QOPQYYZcaHTQ4bbTWsa6XbJISvx7zjSJ_QYtGXZJQi9zxxynQqY29cVDSehB5pB/s1600/20150422_161618.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjOUO3Wb7rNmxC0sGjSdu1FpKMu1w5qtAHcPDSsrlQ1fM-3hR_kZeEv36a_yU76g8Yl2Yiuw1np-bbx7QOPQYYZcaHTQ4bbTWsa6XbJISvx7zjSJ_QYtGXZJQi9zxxynQqY29cVDSehB5pB/s1600/20150422_161618.jpg" height="480" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgOlxbjUhY7w7CPClGdMYeldSN66sNZ_yaodI83rneymZAI9BPHCc9pCZxsltauS1aYoOw14LtN3fsUR145foZ3PjVlW9AAej9py6nuHzqGPwed0OJpD9U8Fw9ZjEUQ90ce2QSWsmW_fCve/s1600/20150422_161603.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgOlxbjUhY7w7CPClGdMYeldSN66sNZ_yaodI83rneymZAI9BPHCc9pCZxsltauS1aYoOw14LtN3fsUR145foZ3PjVlW9AAej9py6nuHzqGPwed0OJpD9U8Fw9ZjEUQ90ce2QSWsmW_fCve/s1600/20150422_161603.jpg" height="480" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
Fernohttp://www.blogger.com/profile/07928697246536622050noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1143501416025484774.post-4607740947519929212015-04-20T11:17:00.000+02:002015-04-20T11:17:41.317+02:00Schab z syropem klonowym<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"> Wyznałam ostatnio, że zbieram niemal wszystkie przepisy, które w formie drukowanej staną mi na drodze. Nie sposób byłoby wykorzystać je wszystkie, ale te naprawdę interesujące lub naprawdę praktyczne, wcielam w życie. Tym razem ożywiłam przepis dołączony do butelki syropu klonowego. Nieznany autor lub autorzy receptury kazali kotlety ze schabu podsmażyć, następnie zalać 200 ml syropu klonowego, doprawić sokiem z cytryny, a na koniec flambirować przy użyciu koniaku.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"> Chętnie spróbowałabym flambirowania, ale koniaku nie lubię i nie chciałam kupować całej jego flaszki tylko po to, żeby podjąć próbę spalenia sobie kuchni. Poprzestałam więc na resztce wina, którą miałam w lodówce. Ograniczyłam też ilość syropu - 200 ml to naprawdę sporo i nie wiem, co by z tego wyszło. Dałam o połowę mniej i to w zupełności wystarczyło.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"> Jeśli będę kiedyś miała pod ręką koniak i syrop klonowy, nie omieszkam wypróbować oryginalnego przepisu. Tymczasem polecam Wam moją wersję, która bardzo nam smakowała. Syrop klonowy ma specyficzny posmak, który bardzo lubię, ale myślę, że możecie zastąpić go miodem. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #660000;"><b><span style="font-size: large;"><span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">SCHAB Z SYROPEM KLONOWYM</span></span></b></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">5 kotletów ze schabu (razem ok. 360 g), 100 ml syropu klonowego, sok z połowy cytryny, pół szklanki czerwonego wytrawnego wina, sól, pieprz, olej</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">Dodatki: młode ziemniaki z wody, mieszanka sałat z rukolą z sosem winegret (3 łyżki oliwy, łyżka octu balsamicznego, łyżeczka musztardy Dijon, łyżeczka syropu klonowego, trochę soku z cytryny, sól pieprz)</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">Kotlety rozbijamy delikatnie, solimy i pieprzymy. Obsmażamy je z dwóch stron na patelni, po czym zalewamy winem. Odparowujemy przez kilka minut alkohol (na dość silnym ogniu). Teraz dodajemy syrop klonowy i sok z cytryny. Dusimy pod przykryciem przez 15 minut. Doprawiamy do smaku solą i pieprzem.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">Podajemy z ugotowanymi ziemniakami polanymi sosem i sałatą wymieszaną dokładnie z winegretem. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEirSzxnlHGKhohcrnRuVLvI_E9UeWU0oveYlpmsIxELz12J-teJy17RZtXEPRpdMakHXfk0eAp1XKHCY3fjkGE3orYhtCVSy-xJ1nfTgcVUpiu82Y4qghqpxCFMdWe7kqWxKs9hsojhqgEU/s1600/20150419_163502.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEirSzxnlHGKhohcrnRuVLvI_E9UeWU0oveYlpmsIxELz12J-teJy17RZtXEPRpdMakHXfk0eAp1XKHCY3fjkGE3orYhtCVSy-xJ1nfTgcVUpiu82Y4qghqpxCFMdWe7kqWxKs9hsojhqgEU/s1600/20150419_163502.jpg" height="480" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span></div>
Fernohttp://www.blogger.com/profile/07928697246536622050noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1143501416025484774.post-88553508695925226182015-04-16T20:19:00.002+02:002015-04-16T20:22:11.634+02:00Włoska zupa z bakłażanów i papryki<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"> Smakowita, wegetariańska, niezbyt ciężka, ale sycąca już w niewielkiej ilości, zupa o włoskiej prowiniencji. Tak dobra, że Pan D. nawet nie zwrócił uwagi na brak mięsnej wkładki. Znam wiele osób, które nie lubią rodzynek, można je więc pominąć, ale mi podobał się ten dodatek. Włosi lubią łączyć rodzynki z bakłażanami, np. w caponacie. </span><br />
</div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"> Nie mam ostatnio zbyt wiele czasu, nie będę się więc dłużej rozpisywać. Powiem tylko, że przepis na tą zupę znalazłam na opakowaniu przypraw (bodajże czarnego pieprzu) i nieznacznie tylko zmodyfikowałam. Wzmocniłam smak koncentratem pomidorowym i ostrą papryczką i dorzuciłam makaron, żeby zupa mogła stanowić samodzielny obiad. </span><br />
<br />
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"> Inspiracje są wszędzie, a ja maniakalnie je zbieram. Gromadzę wszelkie ulotki, darmowe gazetki i opakowania po różnych produktach, które zawierają przepisy. Jako wielbicielka słowa pisanego gromadzę zresztą makulaturę wszelaką, choć z reguły nigdy do niej później nie zaglądam. Już wyobrażam sobie moje mieszkanie za kilkadziesiąt lat... Z drugiej strony, jeśli na emeryturze zabraknie mi na chleb, to może uciułam na niego sprzedając papiery w skupie? Wszystko ma swoje dobre strony. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #4c1130;"><span style="font-size: large;"><b><span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">WŁOSKA ZUPA Z BAKŁAŻANÓW I PAPRYKI</span></b></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">2 nieduże bakłażany (po ok. 300 g każdy), 2 ząbki czosnku, duża czerwona papryka, mała ostra papryczka, 1,5 l bulionu warzywnego, 4 czubate łyżeczki koncentratu pomidorowego, 2 utłuczone w moździerzu goździki (lub szczypta mielonych goździków), świeżo zmielony czarny pieprz, 3 łyżki rodzynek, oliwa do smażenia, drobny makaron (użyłam jajecznej krajanki), starty żółty ser (opcjonalnie)</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">Na oliwie podsmażamy pokrojone w kostkę bakłażany i paprykę. Gdy już zmiękną, dodajemy drobno posiekany czosnek i ostrą papryczkę, smażymy jeszcze chwilę. Zalewamy warzywa bulionem, doprawiamy pieprzem, goździkami i koncentratem pomidorowym. Dusimy 10 minut.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">W tym czasie gotujemy makaron (w ilości "na oko"). Po 10 minutach dodajemy do zupy rodzynki i gotujemy jeszcze kilka minut.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">Można podać z utartym żółtym serem. </span><br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi_ixhodOq87pw6g600lK-sk50hdvK0aYdqoZ2DjSCtkETwLhfN6lLV2ZducE60ySfqYxnkduZyxYM-tXOf85oc1YIRZ1uHaSC8Q5xHQ8s8iRSuxBINE0H4sNWe51i1Gj2ERi-hnYkxbeiJ/s1600/20150330_170524.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi_ixhodOq87pw6g600lK-sk50hdvK0aYdqoZ2DjSCtkETwLhfN6lLV2ZducE60ySfqYxnkduZyxYM-tXOf85oc1YIRZ1uHaSC8Q5xHQ8s8iRSuxBINE0H4sNWe51i1Gj2ERi-hnYkxbeiJ/s1600/20150330_170524.jpg" height="480" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEilv9axWJASNq9XZ3tZm32PFFdjGDr2VE05WjCO1H_IWKHgg5z5NqepNPWVTTNyYtnooSFdZws3eiznbglxjqSHvnGIN141aZHRc3WhhCdGM1CCmVchdAsxC3hWU_zda9EenFIPi-YP1Vw_/s1600/20150330_161424.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEilv9axWJASNq9XZ3tZm32PFFdjGDr2VE05WjCO1H_IWKHgg5z5NqepNPWVTTNyYtnooSFdZws3eiznbglxjqSHvnGIN141aZHRc3WhhCdGM1CCmVchdAsxC3hWU_zda9EenFIPi-YP1Vw_/s1600/20150330_161424.jpg" height="480" width="640" /></a></div>
</div>
Fernohttp://www.blogger.com/profile/07928697246536622050noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-1143501416025484774.post-86210728010167089522015-04-06T22:02:00.000+02:002015-04-07T18:10:00.577+02:00Mazurek orzechowy na kruchym spodzie z polewą karmelową<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"> Do końca Poniedziałku Wielkanocnego zostało parę godzin, a ja zakończyłam właśnie rodzinne wizyty, mogę więc powiedzieć, że już właściwie po świętach. Na pożegnanie z nimi pokażę Wam jeszcze mojego tegorocznego mazurka. Może przepis ten przyda się komuś w następną Wielkanoc.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"> Dziś na przygotowanym w piątek kruchym spodzie położyłam dżem malinowy oraz masę z jajek, cukru i orzechów laskowych, które mój Brat rozbijał młotkiem, ponieważ w tym roku nie udało mi się kupić orzechów mielonych. Wierzch powlekłam polewą karmelową, brzeg obsypałam pokruszonymi orzechami i przyozdobiłam czekoladowymi jajeczkami w liczbie jedenastu, symbolizującej apostołów z wykluczeniem zdrajcy Judasza. Mazurki to piękny przykład sztuki użytkowej - mogą wyglądać jak małe dzieła sztuki, a potem można je zjeść. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"> Święta to zawsze trudny czas dla układu pokarmowego i nerwowego. Także w te święta było ciężko, ale na szczęście raczej na żołądku niż na sercu. Tyle trzeba zjeść, żeby wszystkiego skosztować i nikogo nie urazić! Nie brakowało jednak chwil miłych, a nawet ważnych i mam nadzieję, że zakwitną one na wiosnę, która wciąż jeszcze czai się u progu. Zimny wiatr nie zachęcał do spacerów, za to pozwolił nam przekonać się, jak bardzo słuszną decyzją było pozbycie się na dobre telewizora kilka lat temu. </span></div>
<br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><b><span style="color: #783f04;"><span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">MAZUREK ORZECHOWY NA KRUCHYM SPODZIE Z POLEWĄ KARMELOWĄ</span></span></b></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">spód:</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">200 g zimnego masła, 150 g mąki pszennej, 30 g mąki ziemniaczanej, 50 dkg cukru pudru, 3 żółtka, masło do formy, szczypta soli</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">warstwa orzechowa:</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">szklanka mielonych orzechów laskowych, 5 jajek, 6 łyżek cukru, pół szklanki tartej bułki, słoik dżemu - użyłam malinowego bez pestek, ale może być też inny, np. morelowy albo wiśniowy</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">polewa karmelowa:</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">100 g (tabliczka) czekolady karmelowej (Wedel Karmellove), 50 ml mleka, łyżka cukru pudru, szczypta soli, 15 g masła (plasterek o grubości 1 cm) </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">(polewę można zastąpić lukrem albo kajmakiem, nawet takim gotowym z puszki)</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">ozdoby:</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">tym razem użyłam małych czekoladowych jajeczek Milka i utłuczonych orzechów laskowych, ale można udekrować mazurka całymi orzechami, ozdobami z marcepanu (dwa lata temu zrobiłam z marcepanu uroczego zajączka), malowidłami z rozpuszczonej czekolady i mnóstwem innych rzeczy - byle były jadalne </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">1. Spód najlepiej upiec 2-3 dni przed planowaną konsumpcją mazurka. Na stolnicę wysypujemy mąki i cukier puder, siekamy z zimną kostką masła. Dodajemy żółtka i szczyptę soli, zagniatamy szybko na gładką masę. Formujemy z ciasta kulę, którą owijamy w folię spożywczą i na godzinę wkładamy do lodówki.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">Prostokątną lub okrągłą formę (najlepiej z wyjmowanym dnem) smarujemy masłem i wyklejamy równomiernie ciastem. Nakłuwamy spód widelcem, żeby nie wybrzuszał się w piekarniku. Pieczemy w 180 st. C przez ok. 15 minut.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">Najlepiej zostawić spód w formie, aż nie przejdziemy do następnego etapu.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">2. Masę orzechową przygotowujemy w następujący sposób: jajka ubijamy z cukrem i łyżką wody nad kąpielą wodną. Najlepiej na garnku z gotującą się wodą postawić mniejszy garnek, w którym będziemy ubijać jajka. Dzisiaj szklana misa, której pierwotnie chciałam do tego celu użyć, popękała promieniście pod wpływem temperatury.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">Gdy jajka podwoją swoją objętość odstawiamy je do przestygnięcia. Wtedy mieszamy je z mielonymi orzechami i tartą bułką.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">Na kruchym spodzie rozsmarowujemy dżem, a na nim rozprowadzamy warstwę orzechową. Pieczemy 15-25 minut w 175 st. C.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">3. Polewę robimy zagotowując w rondlu mleko, w którym rozpuszczamy czekoladę. Dodajemy cukier i masło i mieszamy do uzyskania idealnie gładkiej konsystencji.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">Polewą pokrywamy wierzch mazurka. Brzeg obsypujemy zmielonymi orzeszkami lub dekorujemy całymi orzechami. Reszta ozdób zależy już zresztą od indywidualnej inwencji. Gdy polewa zastygnie, możemy przełożyć nasze dzieło na duży talerz lub paterę i podać na stół.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjoD2hsvWJOjg5yNbSIuB4y40tGQI6yXEgjBwdHxpIL6aiXA4IK6FTlbyzm2Shyphenhyphen5ewjrJab7H-Wy4WNBvUhhvUMa4MDS8iGQktJS_QaHjPWQfLyiFJ7AkA41uV2AOgrJsxfHlgckriS86nD/s1600/20150406_170755.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjoD2hsvWJOjg5yNbSIuB4y40tGQI6yXEgjBwdHxpIL6aiXA4IK6FTlbyzm2Shyphenhyphen5ewjrJab7H-Wy4WNBvUhhvUMa4MDS8iGQktJS_QaHjPWQfLyiFJ7AkA41uV2AOgrJsxfHlgckriS86nD/s1600/20150406_170755.jpg" height="480" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgu2nf-EOjaJb7fmREE-0lX_C_yepiLPRHrE6WhmwVPo2ElaQtDZBWlzW-p-MlblECeCYYP_V5xMo0Q6-s7O8XXowi2PIoFa67UmN6pR57RsYAeJzpBtIf51EZO3mPy7HsLZuc0rPAm7YWa/s1600/20150406_163943.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgu2nf-EOjaJb7fmREE-0lX_C_yepiLPRHrE6WhmwVPo2ElaQtDZBWlzW-p-MlblECeCYYP_V5xMo0Q6-s7O8XXowi2PIoFa67UmN6pR57RsYAeJzpBtIf51EZO3mPy7HsLZuc0rPAm7YWa/s1600/20150406_163943.jpg" height="480" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhpUIJCl8nMFMgfKfDesEEgQyXB2PYxXbxY-jRd_KXx9Hz0uI3oD_u5gOD8ER4SK-ymzxIp6uscA6Qde824Dsh_GEVFiRCi1hoh-kO6IFVXJ8LFqRB8P28TZINaN-kFwJI9yfMN4j-1xtC9/s1600/20150406_165549.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhpUIJCl8nMFMgfKfDesEEgQyXB2PYxXbxY-jRd_KXx9Hz0uI3oD_u5gOD8ER4SK-ymzxIp6uscA6Qde824Dsh_GEVFiRCi1hoh-kO6IFVXJ8LFqRB8P28TZINaN-kFwJI9yfMN4j-1xtC9/s1600/20150406_165549.jpg" height="480" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEims1Azlikt1u2KfeGO3Du7jJiJ_Q5G65lL0IDwXz516nbE0bYqVd_JFIFvfzwryxFHi46Rxnd0T1hK1HfFixujhuMmmI-rj7DW7mVQnjeXpuZ3uwcN55TyQnq5d0OjHzuEjIJjNEl4-T2U/s1600/20150406_191700.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEims1Azlikt1u2KfeGO3Du7jJiJ_Q5G65lL0IDwXz516nbE0bYqVd_JFIFvfzwryxFHi46Rxnd0T1hK1HfFixujhuMmmI-rj7DW7mVQnjeXpuZ3uwcN55TyQnq5d0OjHzuEjIJjNEl4-T2U/s1600/20150406_191700.jpg" height="480" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhXNUauKjxh7uQMB0n6vRbmlB0aknA7UcNb5O3lbpl64nGp9jUz6ZDhVZrIy7WU5sh2Jai0ZTyYcnTdwQyyEC3cvF6EJExbUW9ayTEV9EUE3hckv9fa6RHi-ErmwuokD8quypVk2iB__3F2/s1600/20150406_191719.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhXNUauKjxh7uQMB0n6vRbmlB0aknA7UcNb5O3lbpl64nGp9jUz6ZDhVZrIy7WU5sh2Jai0ZTyYcnTdwQyyEC3cvF6EJExbUW9ayTEV9EUE3hckv9fa6RHi-ErmwuokD8quypVk2iB__3F2/s1600/20150406_191719.jpg" height="480" width="640" /></a></div>
</div>
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">Przepis dodaję do akcji "Wielkanocne smaki - edycja V".</span></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://durszlak.pl/akcje-kulinarne/wielkanocne-smaki-edycja-v" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Wielkanocne Smaki - edycja V" src="http://durszlak.pl/system/banners/00/00/00/11/53embed_6ud4kafe45okRVpzCy6AVeoqisFnxwzz.jpg" height="320" width="166" /></a></div>
Fernohttp://www.blogger.com/profile/07928697246536622050noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-1143501416025484774.post-73364042695344927052015-04-04T16:15:00.000+02:002015-04-07T18:24:25.130+02:00Babka adwokatowa z polewą karmelową<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"> Mój blog nie należy do tych, które z wyprzedzeniem podają przepisy świąteczne. Sama robię wszystko zazwyczaj tuż przed świętami albo w ich trakcie i dopiero wtedy mogę podzielić się z Internetami moimi okolicznościowymi wypiekami. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"> Wczoraj pojechałam do rodziców piec, bo sama wciąż nie mam piekarnika. Plan był taki: piekę babkę adwokatową w dwóch egzemplarzach (jeden dla mojej rodziny, drugi eksportowy dla rodziny Pana D.) oraz kruchy spód do mazurka. Pierwsza baba udała się wspaniale, mimo niespodziewanego wycieku podczas pieczenia. Spód do mazurka zrobiłam sprawnie, ale w kuchni ciągle towarzyszył mi Brat. Owszem, świetnie się bawiliśmy, ale zagadana wyjęłam z formy kruchy blat zamiast babki. Nawet jeszcze dobrze nie ostygł, więc przedwczesne rozstanie z formą przypłacił nadkruszonym brzegiem. Mam nadzieję, że jakoś uda mi się to ukryć pod kolejnymi warstwami mazurka. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"> Kiedy zwolniłam formę, wstawiłam do pieca drugą babkę i pojechaliśmy na zakupy. Po powrocie mina mocno mi zrzedła, bo zastałam w piekarniku ciasto z wklęsłym zakalcem w środku. Po namyśle odkryłam źródło porażki: nie dodałam jajek! Cóż, pieczenie wymaga jednak skupienia i nie jest to najlepszy czas na wygłupianie się z Bratem, ale nie żałuję, bo już się za nim stęskniłam. Coś za coś!</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"> Mimo porażek mam jedną, piękną babę na prezent, którą mogę Wam zaprezentować. Przepis na nią zapożyczyłam z bloga <a href="http://www.domowe-wypieki.pl/przepisy-babki/318-przepis-na-babka-adwokatowa">Domowe Wypieki</a>, którego autorka wzięła go z kolei z niemieckiej książki Dr. Oetkera. Z tym nazwiskiem kojarzy mi się pewna anegdota: na przebieraną domówkę, w której brałam udział, przyszedł kolega, który wyglądał tak samo, jak zawsze. Zapytany o to, za kogo jest przebrany, odparł: "Za dra Oetkera". Sprytne, prawda?</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"> Wracając do rzeczy: babka adwokatowa jest bardzo prosta i szybka w przygotowaniu i na pewno się uda, o ile nie zapomni się o którymś składniku. Ciasto jest wilgotne, z delikatnym aromatem ajerkoniaku. W sam raz do upieczenia na ostatnią chwilę, np. dziś wieczorem. Piekę ją już drugi rok z rzędu, a w następnych latach planuję pewne modyfikacje, do których też Was zachęcam. Zamiast adwokata można dodać inny gęsty słodki likier (np. kawowy lub czekoladowy), a także pokombinować z polewą. Może być czekoladowa, karmelowa, adwokatowa... Do ciasta można wmieszać kawałki czekolady albo marcepanu lub posiekane orzechy. Puśćcie wodze fantazji!</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #e69138;"><span style="font-size: large;"><b><span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">BABKA ADWOKATOWA Z POLEWĄ KARMELOWĄ</span></b></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">125 g mąki pszennej tortowej, 125 g mąki ziemniaczanej, 4 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia, opakowanie cukru z prawdziwą wanilią, 250 g cukru pudru, 250 ml (szklanka) ajerkoniaku i tyle samo oleju (np. słonecznikowego, rzepakowego), 5 jajek, trochę masła i mąki do formy</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">polewa karmelowa:</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">100 g (tabliczka) czekolady karmelowej (Wedel Karmellove), 50 ml mleka, plaster masła o grubości 1 cm, łyżka cukru pudru</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">W dużej misce łączymy suche składniki. Następnie dodajemy składniki mokre i całość mieszamy mikserem na wysokich obrotach, aż powstanie jednorodna, dość rzadka i kleista masa. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">Formę smarujemy masłem i obsypujemy mąką, po czym wlewamy do niej ciasto. Pieczemy przez godzinę w 160 st. C (z termoobiegiem, bez - w 180 st.).</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">Wyjmujemy babę i zostawiamy na 15 minut do przestygnięcia. Wtedy możemy wyjąć ją z formy i zupełnie ostudzić.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">Robimy polewę: w rondelku zagotowujemy mleko i zestawiamy je z ognia. Wrzucamy podzieloną na kostki czekoladę, dodajemy masło i cukier puder. Wstawiamy na malutki ogień i mieszamy cały czas, aż czekolada się rozpuści i powstanie pozbawiona grudek polewa. Najlepiej używać trzepaczki.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">Za pomocą pędzla lakierujemy babkę polewą. Zostawiamy do zastygnięcia.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgwWq1f_y5ziBo-f_EHynj9jJgkj1wJRBXuSpm1Z9w6WQQjX10RdxeleP2-0etcIRXrGu73LxehjPlrSx6xJgJw4t-BrzaNvs2fL7w_S2ervTtLCjV8Il9ovTeUOpgsS361aA8IrEq0QamK/s1600/20150404_151651.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgwWq1f_y5ziBo-f_EHynj9jJgkj1wJRBXuSpm1Z9w6WQQjX10RdxeleP2-0etcIRXrGu73LxehjPlrSx6xJgJw4t-BrzaNvs2fL7w_S2ervTtLCjV8Il9ovTeUOpgsS361aA8IrEq0QamK/s1600/20150404_151651.jpg" height="480" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhZhcyYmU-bPTB8VpRdOPOwFj1wCi_i11os-0-_gSR9EhDOq8XKbYXbdpVZcNJT8QD7r4M4-hwMFqHza0ahuKT6onRRRyvw30k3uR_WbCL-M6u-OkF1xq1QAh5z9dUlkkC0uNlUgA-VPODx/s1600/20150404_131558.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhZhcyYmU-bPTB8VpRdOPOwFj1wCi_i11os-0-_gSR9EhDOq8XKbYXbdpVZcNJT8QD7r4M4-hwMFqHza0ahuKT6onRRRyvw30k3uR_WbCL-M6u-OkF1xq1QAh5z9dUlkkC0uNlUgA-VPODx/s1600/20150404_131558.jpg" height="480" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgJA_CEghQHYO2usE_Ws0eCTPuCi2u1ljzkOO_my5b4yHRQBJoWs7f0ObgXK_w25_G6qJKeSTuxri4HiPcKD9v_HxwwDEDZyQ0JmJ_Lia59r_zdcduGBtRniONiFG_u0xkRDRocskMfQijV/s1600/20150404_151640.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgJA_CEghQHYO2usE_Ws0eCTPuCi2u1ljzkOO_my5b4yHRQBJoWs7f0ObgXK_w25_G6qJKeSTuxri4HiPcKD9v_HxwwDEDZyQ0JmJ_Lia59r_zdcduGBtRniONiFG_u0xkRDRocskMfQijV/s1600/20150404_151640.jpg" height="480" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgugxS1r1pxXFXeS1DGTWd55GePlJwGXbJk7aNsg6YOykihh0kRqEtlO9Rg8XuXTYXYYbwYWE7q_pSx_DIP8b5zYNhhzjPp_77PFWuQvYzuEtvi-jjs-alhSSKvKZTr5282Rs_LvgSfyA02/s1600/20150406_122515.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgugxS1r1pxXFXeS1DGTWd55GePlJwGXbJk7aNsg6YOykihh0kRqEtlO9Rg8XuXTYXYYbwYWE7q_pSx_DIP8b5zYNhhzjPp_77PFWuQvYzuEtvi-jjs-alhSSKvKZTr5282Rs_LvgSfyA02/s1600/20150406_122515.jpg" height="480" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><span style="color: #e69138;"><b><span style="font-size: large;">ŻYCZĘ WSZYSTKIM SAMYCH UDANYCH WYPIEKÓW, POPISOWYCH DAŃ, KONSUMPCJI BEZ BÓLU BRZUCHA I GŁOWY ORAZ WIOSNY W SERCU, CHOĆBY AKURAT PADAŁ ŚNIEG, BO TEGOROCZNY KWIECIEŃ PRZEPLATA JAK SZALONY. ŻYCZĘ WAM TEŻ, ŻEBYŚCIE SPOTYKALI NA SWOJEJ DRODZE TAKICH LUDZI, JAK PAN, KTÓRY PRZED ŚWIĘTAMI CHODZIŁ PO MIESZKANIACH, SPRZEDAJĄC JAJKA ZE SWOJEJ HODOWLI KUR. NIE MIAŁAM GOTÓWKI, A ON WRĘCZYŁ MI 20 JAJ, MÓWIĄC, ŻE LUDZIOM TRZEBA UFAĆ I ZAPŁACĘ MU PRZY OKAZJI. WESOŁEGO ALLELUJA!</span></b></span></span><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiwtDSe9HttKr-n7icdiqvR_A1SfWtR5vCTclrchluHnlA62zi26_7gcQAQfFl5Z2-wywb82J5tU1tydkhyphenhyphenl4g3U5r49VRLFOgvNitCOrQarpQVkpd1FjX469UsOlWS5SaSA_1IV95sp_cu/s1600/tapeta_na_wielkanoc_1600x1200px5.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiwtDSe9HttKr-n7icdiqvR_A1SfWtR5vCTclrchluHnlA62zi26_7gcQAQfFl5Z2-wywb82J5tU1tydkhyphenhyphenl4g3U5r49VRLFOgvNitCOrQarpQVkpd1FjX469UsOlWS5SaSA_1IV95sp_cu/s1600/tapeta_na_wielkanoc_1600x1200px5.jpg" height="480" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">Przepis dodaję do akcji "Wielkanocne przysmaki - edycja V".</span></div>
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://durszlak.pl/akcje-kulinarne/wielkanocne-smaki-edycja-v" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Wielkanocne Smaki - edycja V" src="http://durszlak.pl/system/banners/00/00/00/11/53embed_6ud4kafe45okRVpzCy6AVeoqisFnxwzz.jpg" height="320" width="166" /></a></div>
Fernohttp://www.blogger.com/profile/07928697246536622050noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1143501416025484774.post-52377615442864977952015-03-29T13:31:00.000+02:002015-03-29T13:31:59.809+02:00Mini-zapiekanki makaronowe z kiełbasą i groszkiem<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"> "Ugotuj mi coś" to chyba najmilszy komplement, jaki może usłyszeć osoba z kuchennymi aspiracjami. Trzy słowa, które rozkosznie łechcą zawartym w nich uznaniem i zaufaniem. Ja najczęściej słyszę je od mojego Brata i staram się zawsze sprostać mieszczącym się w nich nadziejom. Ostatnio taką prośbę usłyszałam od niego w domu Rodziców, więc korzystając z rzadkiej okazji użycia piekarnika zafundowałam nam mały powrót do przeszłości.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"> Nasza Mama zawsze wracała z pracy dość późno, więc starała się robić obiady ekspresowe. Jednym z nich była zapiekanka makaronowa, którą można przygotować w trochę ponad pół godziny z niewielu składników i przy minimalnym nakładzie pracy, a jednak wydawała się nam czymś wyjątkowym i odświętnym. Coś z piekarnika na tle posiłków gotowanych rzeczywiście było pewnym odstępstwem. Uwielbiałam też to, że zapiekanki dostawaliśmy w małych, indywidualnych porcjach, bo Mama zapiekała je w pojedynczych miseczkach.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"> Składniki tej zapiekanki zalewa się mieszanką śmietany i jajek, których proporcji Mama nie pamiętała. Udało mi się je ustalić metodą prób i błędów, więc teraz mogę podzielić się z Wami tym przepisem. Nic wyrafinowanego, ot, proste, domowe jedzenie, ale Waszym dzieciom też na pewno spodoba się przeznaczona tylko dla nich miseczka zapiekanych pod żółtym serem pyszności. </span></div>
<br />
<br />
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><b><span style="font-size: large;"><span style="color: #e69138;">MINI-ZAPIEKANKI MAKARONOWE Z KIEŁBASĄ I GROSZKIEM </span></span></b></span><br />
<br />
<br />
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">Na 5 porcji:</span><br />
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"> </span><br />
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">puszka groszku, kiełbasa polska, 500 ml śmietany 18 %, 4 jajka, sól, pieprz, gałka muszkatołowa, pikantny żółty ser do utarcia (jakieś 150 g), 250 g makaronu penne</span><br />
<br />
<br />
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">Makaron gotujemy w osolonej wodzie al dente. Dojdzie jeszcze w piekarniku. Odcedzamy, ale nie przelewamy zimną wodą.</span><br />
<br />
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">Jajka roztrzepujemy ze śmietaną. Doprawiamy do smaku solą, pieprzem i gałką muszkatołową, najlepiej świeżo startą. </span><br />
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span>
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">Groszek odcedzamy, kiełbasę kroimy w kostkę, ser ucieramy.</span><br />
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span>
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">Do każdego naczynka do zapiekania wkładamy jakieś 2 łyżki makaronowych rurek, kilka łyżek groszku, trochę kiełbasy. Oczywiście staramy się rozdzielić składniki jak najbardziej sprawiedliwie. Każdą porcję zalewamy mieszaniną śmietany i jajek tak, żeby przykryć zawartość miseczek. Posypujemy wierzch startym żółtym serem. Zapiekamy w 180 st. C przez 20-25 minut, aż ser się zezłoci, a masa śmietanowo-jajeczna się zetnie.</span><br />
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span>
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">UWAGA! PO WYJĘCIU Z PIEKARNIKA ZAPIEKANKI SĄ BARDZO GORĄCE!</span><br />
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span>
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgpzpEJFXoGMFMzAN4CFeVQL7y-VEjs3GNWIg9Ruwt24WeeqC8mNDt2AP40RKLYxHWcB3VfBtal_YXrxaBJ2nIaz1KXKJ9T2rYFISjVXO_6anuq2MLE3wx-MzAExjyS6j187l5-7cIGXg48/s1600/20150325_191701.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgpzpEJFXoGMFMzAN4CFeVQL7y-VEjs3GNWIg9Ruwt24WeeqC8mNDt2AP40RKLYxHWcB3VfBtal_YXrxaBJ2nIaz1KXKJ9T2rYFISjVXO_6anuq2MLE3wx-MzAExjyS6j187l5-7cIGXg48/s1600/20150325_191701.jpg" height="480" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjFoFawvzrSH2zYUFU0do2t_pph5qYWgg0TKbGoOerB0DyXFtm5T-gES8BSmF1kDOH7pz-ibbdlrWZTQv6up4zCA02Zqtjc9RpxDv7jS9y0maalmf8qlpFAUgm5WgTUKd5rBESNJyN6RnCu/s1600/20150325_191914.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjFoFawvzrSH2zYUFU0do2t_pph5qYWgg0TKbGoOerB0DyXFtm5T-gES8BSmF1kDOH7pz-ibbdlrWZTQv6up4zCA02Zqtjc9RpxDv7jS9y0maalmf8qlpFAUgm5WgTUKd5rBESNJyN6RnCu/s1600/20150325_191914.jpg" height="480" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjzRU4a0VceBqUXfZf7JoY7xl-9CM-4bpi-0G6yV-MlcpsHF0y_JpurbJ413npBkuakHiLghix5KRI6NOo-neRW7Guro8ou8tKjOky3MsNw9iGG-4SQg_lnMTQrwliBCkwiZm8wM-oQdHUJ/s1600/20150325_191425.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjzRU4a0VceBqUXfZf7JoY7xl-9CM-4bpi-0G6yV-MlcpsHF0y_JpurbJ413npBkuakHiLghix5KRI6NOo-neRW7Guro8ou8tKjOky3MsNw9iGG-4SQg_lnMTQrwliBCkwiZm8wM-oQdHUJ/s1600/20150325_191425.jpg" height="480" width="640" /></a></div>
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span>Fernohttp://www.blogger.com/profile/07928697246536622050noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-1143501416025484774.post-23152680623514376862015-03-24T16:13:00.000+01:002015-03-24T16:19:39.105+01:00Makaron z fenkułem, łososiem i kaparami<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"> Do zrobienia <a href="http://meals-and-fears.blogspot.com/2015/03/saatka-z-fenkua-i-pomaranczy.html">sałatki</a> zużyłam tylko pół główki kopru włoskiego, musiałam więc jakoś spożytkować drugą część. Pomyślałam o makaronie z fenkułem, a na dodatki wybrałam kapary i łososia. Szczerze mówiąc spodziewałam się, że będzie to kolejny eksperyment z kategorii tych, których rezultaty da się zjeść, ale których nigdy więcej się nie powtórzy. Tymczasem efekt przerósł moje oczekiwania i okazało się, że wymyśliłam pastę, na którą jeszcze nieraz będę miała ochotę!</span><br />
<br />
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"> Makaron świderki z koprem włoskim podduszonym w miodzie, zgrillowanym filetem z łososia i kaparami, otoczony sosem ze śmietany i soku cytrynowego doprawionych musztardą i gałką muszkatołową to dzieło, z którego jestem naprawdę dumna. Serdecznie polecam, zwłaszcza tym, którzy boją się anyżowego aromatu fenkuła. Nawet osobom, które nie lubią anyżu, wyda się on przyjemny. Warto zjeść od czasu do czasu koper włoski, bo otwiera głowę na nowe połączenia smakowe, jest delikatny w smaku i niskokaloryczny, a do tego bardzo zdrowy. Zawiera m.in. witaminę C, błonnik i potas, dlatego jest dobry dla nadciśnieniowców. Jeśli kogoś to nie przekonuje, to może doceni fakt, iż fenkuł uznawany jest za afrodyzjak wzmacniający potencję u mężczyzn. </span><br />
<br />
<br />
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><span style="color: #274e13;"><b><span style="font-size: large;">MAKARON FUSILLI Z FENKUŁEM, ŁOSOSIEM I KAPARAMI </span></b></span></span><br />
<br />
<br />
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">pół główki i kilka łodyg fenkuła, ok. 300-gramowy filet z łososia, 2 fileciki anchois, kilka łyżek oliwy do smażenia, sól, pieprz, gałka muszkatołowa, łyżeczka miodu, łyżeczka musztardy Dijon, 200 ml słodkiej śmietany 18%, 2 łyżki kaparów, 500 g makaronu fusilli, mała cebulka, 2 ząbki czosnku, koperek (ten z kopru włoskiego albo zwykły koperek), sok z połowy cytryny</span><br />
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span>
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span>
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">Filet z łososia smażymy na patelni grillowej - najpierw na stronie ze skórą, potem na drugiej - tak, by w środku był jeszcze różowy.</span><br />
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span>
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">Cebulę siekamy w drobną kostkę, czosnek i łodyżki fenkuła kroimy w plasterki, fenkuła kroimy poziomo w piórka. </span><br />
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span>
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">Makaron wrzucamy na osolony wrzątek i gotujemy al dente.</span><br />
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span>
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">Rozgrzewamy kilka łyżek oliwy i rozprowadzamy w niej fileciki anchois. Wrzucamy czosnek, cebulę i fenkuła - smażymy, aż się zeszkli. Dodajemy łyżeczkę miodu i szczyptę soli, karmelizujemy jeszcze kilka minut, często mieszając.</span><br />
<br />
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">Dolewamy śmietanę, doprawiamy solą, pieprzem, gałką muszkatołową i musztardą. Dusimy kilka minut pod przykryciem. </span><br />
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span>
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">Łososia pozbawiamy skóry i kroimy na kawałki, które wrzucamy do sosu. Dodajemy kapary. Dusimy jeszcze chwilę. Doprawiamy sos sokiem z cytryny.</span><br />
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span>
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">Makaron odcedzamy, zostawiając jakieś dwie łyżki wody, w której się gotował. Mieszamy go z tą wodą i gotowym sosem oraz posiekanym koperkiem.</span><br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhD4yrl4_pD4rFUwYJ8yIfKcaleQs3a8hrXazQ5iI7ixqNehwN-rAfhYn2WVtsoyVy-wCXswjy0h8LZNJVKtmH4SWTq4DcEKGEhm1aEUER39QkXjMptqkReLIaK7DtjdJMR-mVRVvllKmup/s1600/20150321_152739.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhD4yrl4_pD4rFUwYJ8yIfKcaleQs3a8hrXazQ5iI7ixqNehwN-rAfhYn2WVtsoyVy-wCXswjy0h8LZNJVKtmH4SWTq4DcEKGEhm1aEUER39QkXjMptqkReLIaK7DtjdJMR-mVRVvllKmup/s1600/20150321_152739.jpg" height="480" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhSG-65-063AS-EEEmhezaWEgIZ3cUmirFIdPzUzX7B-PPNHQPXnRZ0YwPo_HlgHnj1g8CpbCQYao0Vr6zleevl2r79ZxW3QxzkoFWZ_iJcx73pDV0axSEwYsMaEdqr5RLxHQtkzpT40k08/s1600/20150321_152649.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhSG-65-063AS-EEEmhezaWEgIZ3cUmirFIdPzUzX7B-PPNHQPXnRZ0YwPo_HlgHnj1g8CpbCQYao0Vr6zleevl2r79ZxW3QxzkoFWZ_iJcx73pDV0axSEwYsMaEdqr5RLxHQtkzpT40k08/s1600/20150321_152649.jpg" height="480" width="640" /></a></div>
<br />Fernohttp://www.blogger.com/profile/07928697246536622050noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1143501416025484774.post-66194977131619114592015-03-20T18:10:00.000+01:002015-03-24T16:15:20.387+01:00Sałatka z fenkuła i pomarańczy<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"> Wczoraj, po raz pierwszy od bardzo dawna, wybraliśmy się z Panem D. na ryneczek. Wstyd się przyznać, ale zimą tam raczej nie zaglądam. Wybieram opcję szybkiego przemykania do najbliższego sklepu lub zakupów po drodze do domu, byle tylko jak najmniej zmarznąć. Bogactwo, które zobaczyłam na targu w przededniu wiosny naprawdę mnie zachwyciło. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"> </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"> Od dłuższego czasu miałam ochotę na koper włoski, więc kiedy zobaczyłam jego urocze, rozczochrane główki na straganie, kupiłam jedną bez zastanowienia i żadnego planu na jej wykorzystanie. Dziś na obiad miały być schabowe bez panierki i ziemniaki, ale nie miałam surówki, fenkuł więc szybko znalazł zastosowanie. Pokroiłam go w paski, dodałam jedną z pomarańczy, które od kilku dni czekają, aż przerobię je na sok, dodałam przepyszny dressing, który stworzyłam pod wpływem chwili i doznałam smakowego olśnienia. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">Anyżowy koper włoski, soczysta pomarańcza i słodko-kwaśno-pikantny sos stworzyły wspaniałą, orzeźwiającą sałatkę</span>. <span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">Skład ma raczej zimowy, ale smak już letni. Spróbujcie koniecznie, zanim rzucicie się na nowalijki!</span><br />
<br />
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">P.S. Zapomniałam dodać, że fenkuł to ceniony afrodyzjak, a taka sałatka należy do pewnego kanonu dań na romantyczną kolację, bo relaksuje i podnieca. Nic, tylko jeść! </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #38761d;"><span style="font-size: large;"><b><span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">SAŁATKA Z FENKUŁA I POMARAŃCZY</span></b></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br />pół główki fenkuła, kilka łodyżek z koperkowymi listkami, pomarańcza, sól, 2 łyżki soku z cytryny</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">dressing:</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">3 łyżki oliwy najlepszego gatunku, łyżka octu balsamicznego, łyżeczka syropu klonowego (nadaje wspaniałego smaku, ale można zastąpić go miodem), duża szczypta soli, trochę świeżo zmielonego czarnego pieprzu, łyżeczka musztardy Dijon</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">Odkrawamy łodyżki wystające z główki kopru i przekrawamy ją na pół. Wykrawamy twardy głąb i kroimy pół fenkuła na cienkie plasterki. Dodajemy też kilka posiekanych łodyżek z listkami. Wrzucamy je do dużej miski, mieszamy ze szczyptą soli i sokiem z cytryny.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">Robimy dressing czyli umieszczamy wszystkie jego składniki w słoiczku i potrząsamy, żeby uzyskać gładką emulsję.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">Pomarańczę obieramy, dzielimy na cząstki i kroimy je na jeszcze mniejsze części, które dodajemy do fenkuła. Koper i pomarańczę polewamy dressingiem i całość dokładnie mieszamy. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj0dretIaT0nNtLW751BwCVEA0C0lA96YuyS_THsrV4P8n9atg0bG3ova4MFHAzu33ycyADHH05JGTQCwYs_0X_OB5LtNOz_lGbJcAnFYQOyYCQD_GhS3SUSN8q6Uw2U9RmYkVOH6GS_2yk/s1600/20150320_172824.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj0dretIaT0nNtLW751BwCVEA0C0lA96YuyS_THsrV4P8n9atg0bG3ova4MFHAzu33ycyADHH05JGTQCwYs_0X_OB5LtNOz_lGbJcAnFYQOyYCQD_GhS3SUSN8q6Uw2U9RmYkVOH6GS_2yk/s1600/20150320_172824.jpg" height="480" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiQvtcwjz4BMEgSNXGFB-RjXaa-XPixNVdxa0PH4sMGdiXqUyOpeVksgmNndwKnaN5yVYEBbgVdDEUBQxioKiEi5SAItcbaDcD5LPFpdtp3rl92Dz_7hudvola6kjnOAosJVFWD_mDmGtc9/s1600/20150320_161020.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiQvtcwjz4BMEgSNXGFB-RjXaa-XPixNVdxa0PH4sMGdiXqUyOpeVksgmNndwKnaN5yVYEBbgVdDEUBQxioKiEi5SAItcbaDcD5LPFpdtp3rl92Dz_7hudvola6kjnOAosJVFWD_mDmGtc9/s1600/20150320_161020.jpg" height="480" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiRQZEWMyDqjdxz_CrsGg6gzJWxlxqDdPPBV5IE3FEY1hdMiFsjPHDr0KLKtthyphenhyphenHvmZImd_Gnkgy-DW-nxxW2qUxY5vIhu_4bMuw2-rVbS33TNCFGjzH19dTFfBSWrZwRgi_5SMFpzRIWi1/s1600/20150320_172837.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiRQZEWMyDqjdxz_CrsGg6gzJWxlxqDdPPBV5IE3FEY1hdMiFsjPHDr0KLKtthyphenhyphenHvmZImd_Gnkgy-DW-nxxW2qUxY5vIhu_4bMuw2-rVbS33TNCFGjzH19dTFfBSWrZwRgi_5SMFpzRIWi1/s1600/20150320_172837.jpg" height="480" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
Fernohttp://www.blogger.com/profile/07928697246536622050noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-1143501416025484774.post-51742763491055068202015-03-16T21:23:00.001+01:002015-03-17T00:01:42.395+01:00Krem z kukurydzy i papryki<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"> Od dawna miałam apetyt na krem z kukurydzy, a od mniej dawna miałam w zapasach kilka puszek kukurydzy konserwowej. W końcu przyszedł dzień, w którym połączyłam materiał z chęcią jego wykorzystania. Miałam wtedy na stanie również zaczynającą więdnąć paprykę, więc powstał krem kukurydziano-paprykowy. Bardzo gęsty, bardzo sycący, dość pikantny, pyszny. Kolorowy, zdrowy, niskokaloryczny. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"> Wiele osób nie lubi zup o konsystencji obiadku dla niemowląt i ja też lubię, kiedy w kremie jest coś, na czym można zawiesić ząb. Tutaj do pochrupania są ziarenka kukurydzy i tosty, na których rozkosznie rozpływa się masełko. Najlepiej z czosnkiem i/lub ziołami, ale zwykłe też zda egzamin. Spróbujcie! </span><span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">Rozgrzeje, rozweseli, nasyci.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><span style="font-size: large;"><span style="color: orange;"><b>KREM Z KUKURYDZY I PAPRYKI</b></span></span></span></div>
<br />
<br />
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">2 puszki kukurydzy konserwowej (można też użyć świeżo ugotowanej), 2 papryki - np. czerwona i żółta, mała ostra papryczka, 2 ząbki czosnku, cebula, kawałek korzenia imbiru, 500 ml bulionu warzywnego, 200 ml jogurtu naturalnego, 2 łyżeczki słodkiej sproszkowanej papryki, łyżeczka ostrej sproszkowanej papryki, łyżeczka kurkumy, sól, pieprz, oliwa do smażenia</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">Cebulę, czosnek, ostrą papryczkę i imbir siekamy i podsmażamy na oliwie. Dodajemy suche przyprawy - ostrą i słodką paprykę oraz kurkumę i smażymy przez ok. minutę, ciągle mieszając. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">Wlewamy do garnka bulion. Gdy się zagotuje, wrzucamy pokrojone w kostkę papryki i gotujemy, aż zmiękną. Dodajemy jedną puszkę kukurydzy odsączonej z zalewy. Mieszamy zupę z jogurtem i blendujemy. Teraz wrzucamy drugą puszkę odsączonej kukurydzy. Zupę doprawiamy solą i pieprzem. Podajemy posypaną ostrą papryką, z grzankami z masłem czosnkowym, ziołowym lub czosnkowo-ziołowym.</span><br />
<br />
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"></span><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjwVDPKqCb5FhyphenhyphenIHjrrduQjzZ1h9Ly3ayWhDHy4jh-2yqKuErgWIEUfsvm7vfxCjSrff6s-QhMGM_yMtDJDau77nhWjh5U_OAFjotLW6xJfXfo5yKAmIIpDEc4vyC7HaGTzqoRrlN7g3aib/s1600/20150309_174516.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjwVDPKqCb5FhyphenhyphenIHjrrduQjzZ1h9Ly3ayWhDHy4jh-2yqKuErgWIEUfsvm7vfxCjSrff6s-QhMGM_yMtDJDau77nhWjh5U_OAFjotLW6xJfXfo5yKAmIIpDEc4vyC7HaGTzqoRrlN7g3aib/s1600/20150309_174516.jpg" height="480" width="640" /></a></span></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhlslLGyY-LHPak4gUjtVj0LPsAJPLK4ica8wZU1sgrUcC9pzVThIfhKO_7RjIYv49mt_KqolqcRZVR0bIJl20IpqP9YECbrN2Mmfh1vKtF-OMHEvQjSXIgi8HJ8fG33_5TZAk3XzdFrL8N/s1600/20150310_145817.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhlslLGyY-LHPak4gUjtVj0LPsAJPLK4ica8wZU1sgrUcC9pzVThIfhKO_7RjIYv49mt_KqolqcRZVR0bIJl20IpqP9YECbrN2Mmfh1vKtF-OMHEvQjSXIgi8HJ8fG33_5TZAk3XzdFrL8N/s1600/20150310_145817.jpg" height="640" width="480" /></a></span></div>
<br /></div>
Fernohttp://www.blogger.com/profile/07928697246536622050noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-1143501416025484774.post-64816691184942761652015-03-15T12:38:00.000+01:002015-03-15T12:42:50.908+01:00Boeuf Stroganoff<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"> Boeuf Stroganoff jako przybysz zza wschodniej granicy jest u nas dobrze znany, ale to ogólnoświatowy klasyk. Błędnie przyjęło się nazywać go "strogonowem", podczas gdy nazwa pochodzi od nazwiska Stroganow, które nosił XIX-wieczny rosyjski dyplomata, dla którego taką wołowinę przyrządzono po raz pierwszy. Potrawę przygotował Francuz Careme, nadworny kucharz cara Aleksandra I. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"> Autorka rosyjskiej książki kucharskiej wydanej w roku 1861 podaje bardzo prosty przepis na stroganowa: pokrojoną w grubą kostkę (nie w paski, jak to się najczęściej robi) i obtoczoną w mące wołowinę smażymy, dodajemy sos z bulionu i musztardy, a wykańczamy kwaśną śmietaną. Takie dodatki, jak pasta pomidorowa, cebula i pieczarki pojawiły się nieco później. Ja też dołączyłam je do listy składników.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"> Stroganowa można podawać z ryżem, z cienkimi jak makaron frytkami albo ziemniakami z wody. Świetnie smakuje także z paloną kaszą gryczaną i kiszonymi ogórkami, które niektórzy dodają już do sosu. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"> Powiedzieć, że danie smakowało Panu D., to nic nie powiedzieć (tą wdzięczną frazę pożyczyłam od Jerzego Pilcha - używał jej namiętnie w świetnej powieści "Wiele demonów"). Zjadł dwie porcje, wydając z siebie pomruki zadowolenia, a na drugi dzień był ogromnie rozczarowany, że na dokładkę już nie starczy. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"> Jeśli znacie i lubicie stroganowa, podzielcie się Waszą wersją. Jeśli jeszcze nie próbowaliście, włączcie go koniecznie do swojego repertuaru. </span></div>
<br />
<br />
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><span style="color: #660000;"><span style="font-size: large;"><b>BOEUF STROGANOFF </b></span></span></span><br />
<br />
<br />
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">500 g wołowiny, cebula, 250 g pieczarek, 150 ml bulionu warzywnego, 2 łyżki ostrej musztardy, mały słoiczek koncentratu pomidorowego (90 g), sól, pieprz, 4 łyżki kwaśnej śmietany, trochę mąki, olej do smażenia</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">Wołowinę kroimy w dużą kostkę i mieszamy z taką ilością mąki, żeby wszystkie kawałki mięsa zostały oblepione jej cienką warstwą.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">W garnku rozgrzewamy olej i rumienimy na nim mięso. Dodajemy drobno posiekaną cebulkę, a następnie pokrojone w plasterki pieczarki. Gdy się zbrązowią, doprawiamy nieco solą i pieprzem, po czym zalewamy bulionem. Doprawiamy danie musztardą i koncentratem pomidorowym. Przykrywamy i przez ok. godzinę dusimy na niewielkim ogniu. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">Gdy wołowina jest już miękka, pozostaje tylko zabielić danie śmietaną, doprawić jeszcze solą i pieprzem, a potem podawać z ryżem, ziemniakami lub kaszą. </span><br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiEW5XiqwA6nBxli9wmpHFAnBA56LEtV7Fy7cchkGjF8EWup1BTXb7XRlI3VLUPVdISTxzvUngm8UQ1EsKVAYkdYZHUTRZfE3Sy5uCTjwy1b9Glw7ug1dqahmjduNP27I9frKWMft4Dv_JI/s1600/20150311_170418.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiEW5XiqwA6nBxli9wmpHFAnBA56LEtV7Fy7cchkGjF8EWup1BTXb7XRlI3VLUPVdISTxzvUngm8UQ1EsKVAYkdYZHUTRZfE3Sy5uCTjwy1b9Glw7ug1dqahmjduNP27I9frKWMft4Dv_JI/s1600/20150311_170418.jpg" height="480" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh3qnNrOxZWtsF8Vx-mY2ijbQgn8uoBU5JjX_u0I057g_k9PQ9J3MLmYZV4vDui5XxOEbHt2nS-Ble-hpLBsmR9Y2CgIQ2ME4luESntGKa6PQWGT5lmbDgCe52NcI3vs0vllPPo4Z6FTwe-/s1600/20150311_170451.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh3qnNrOxZWtsF8Vx-mY2ijbQgn8uoBU5JjX_u0I057g_k9PQ9J3MLmYZV4vDui5XxOEbHt2nS-Ble-hpLBsmR9Y2CgIQ2ME4luESntGKa6PQWGT5lmbDgCe52NcI3vs0vllPPo4Z6FTwe-/s1600/20150311_170451.jpg" height="480" width="640" /></a></div>
</div>
Fernohttp://www.blogger.com/profile/07928697246536622050noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1143501416025484774.post-74806511829437575012015-03-11T22:45:00.002+01:002015-03-11T22:46:11.025+01:00Musaka lub moussaka<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"> Wspominam czasem moje pierwsze greckie wakacje, na których byłam z Mamą zeszłego lata. Po pierwsze przypominam sobie morze: wieczorem zasypiałam przy jego szumie, rano wychodziłam na nie popatrzeć, potem jadłam śniadanie na tarasie z widokiem na nie. Wpatrywałam się w nie siedząc na plaży i kąpałam się w nim, żeby później obeschnąć na słońcu. Właśnie słońce wspominam po drugie. Wszechobecne, intensywne, nieubłagane, rozświetlające myśli. Po trzecie wspominam jedzenie, które na tym słońcu dojrzewało: pomidory, oliwki, bakłażany... </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"> U schyłku polskiej zimy postanowiłyśmy z Mamą przywołać na chwilę klimat tego pięknego kraju i zjeść musakę. Zabrałam się za nią ostatniej niedzieli, którą spędziłam w domu rodzinnym. To danie najlepiej zrobić właśnie w weekend, kiedy nie trzeba się nigdzie spieszyć. Przygotowanie kilku warstw, ułożenie ich, czekanie aż całość się zapiecze i nieco przestygnie zajmuje jakieś dwie godziny. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"> Musaka, popularna także w Turcji i krajach bałkańskich, w Grecji składa się najczęściej z mielonego mięsa, pomidorów, bakłażanów i często dość grubej pierzyny beszamelu. Często pojawiają się w niej ziemniaki. Ja zdecydowałam się na wszystkie te składniki, ale można też zrobić musakę bezmięsną lub bez bakłażanów, jeśli podobnie jak mój Brat ich nie lubicie. Musaka w dopasowanym do indywidualnych gustów wydaniu jest świetnym pomysłem na dość czasochłonny, ale nietrudny do przygotowania rodzinny obiad. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"> Zapraszam do przejrzenia moich postów o Grecji: <a href="http://meals-and-fears.blogspot.com/2014/09/grecja.html">raz</a>, <a href="http://meals-and-fears.blogspot.com/2014/09/ateny.html">dwa</a>, <a href="http://meals-and-fears.blogspot.com/2014/09/greckie-jedzenie.html">trzy</a>! Wczujcie się w klimat i nabierzcie apetytu na coś greckiego.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><span style="color: #cc0000;"><span style="font-size: large;"><b>MUSAKA</b></span></span></span></div>
<br />
<br />
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">750 g mięsa mielonego (użyłam pół na pół wołowiny i wieprzowiny), cebula, 3 ząbki czosnku, puszka krojonych pomidorów, 250 ml przecieru pomidorowego </span><span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">(passaty)</span>, łyżeczka suszonej mięty, łyżeczka suszonego oregano, 2 liście laurowe, 2 ziarenka ziela angielskiego, kawałek kory cynamonu, sól, świeżo zmielony pieprz, oliwa do smażenia</span><br />
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span>
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">2 bakłażany, sól, oliwa</span><br />
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span>
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">5 średniej wielkości ziemniaków</span><br />
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span>
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">beszamel:</span><br />
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">50 g masła, 50 g mąki, 400 ml mleka, łyżeczka gałki muszkatołowej (najlepiej świeżo startej), 250 g parmezanu, jajko, sól</span><br />
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span>
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span>
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">W garnku rozgrzewamy oliwę i szklimy na nim cebulę z czosnkiem. Dodajemy mięso i rozdrabniając je łyżką smażymy, aż się zrumieni. Zalewamy pomidorami i passatą pomidorową. Dodajemy przyprawy. Gotujemy pół godziny bez pokrywki, żeby sos zgęstniał.</span><br />
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span>
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">W tym czasie bakłażany myjemy i kroimy w dość cienkie plastry. Obsmażamy je delikatnie na patelni grillowej, doprawiając solą.</span><br />
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span>
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">Ziemniaki obieramy i kroimy w plastry. Wkładamy je do zimnej wody, którą doprowadzamy do wrzenia. Wtedy dodajemy sól i gotujemy ziemniaki przez 5 minut, a następnie je odcedzamy.</span><br />
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span>
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">Teraz pora na beszamel. W rondelku rozpuszczamy masło, dodajemy mąkę i mieszamy przez kilka sekund. Następnie stopniowo dolewamy mleko, cały czas mieszając. Dodajemy gałkę muszkatołową i połowę startego sera. Gotujemy 4-5 minut, nadal mieszając, aż sos zgęstnieje. Zdejmujemy go z ognia i dodajemy rozbełtane jajko. Doprawiamy solą. </span><br />
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span>
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">W odpowiednio dużym naczyniu do zapiekana lub prostokątnej, dość głębokiej blaszce układamy warstwy musaki. Na dno kładziemy połowę sosu pomidorowego z mięsem, na tym rozkładamy plasterki ziemniaków, a na nich bakłażany. Znów kładziemy mięso, ziemniaki i bakłażany, a całość wieńczymy sosem beszamelowym. Na wierzch ucieramy resztę sera.</span><br />
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span>
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">Pieczemy przez 40 minut w 180 st. C z termoobiegiem, a na ostatnie 10 minut włączamy funkcję grilla.</span><br />
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span>
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">Wyjmujemy z piekarnika i odstawiamy zapiekankę na kwadrans. Kiedy przestygnie będzie łatwiej ją kroić i nie będzie się rozpadać. Tureckie słowo "musakka" oznacza właśnie "schłodzony".</span><br />
<br />
<br />
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">Wybaczcie proszę te paskudne zdjęcia, ale nim musaka była gotowa, słońce zdążyło zajść, a rodzina też już zaczynała się niecierpliwić. </span><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjbA7xvYPGQaLaFcUj-IRClucCXcsTZFm3_VgQkePt84TFcXvToRO8vF6csdwMkcJJ1PrIN1bGm_XlKfQ7fCEediOUYbesFYKVqOyynzPwfzbOgPL5T-kj6_pM5ky_V38f-NxF7JYK7Mmay/s1600/20150308_175227.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjbA7xvYPGQaLaFcUj-IRClucCXcsTZFm3_VgQkePt84TFcXvToRO8vF6csdwMkcJJ1PrIN1bGm_XlKfQ7fCEediOUYbesFYKVqOyynzPwfzbOgPL5T-kj6_pM5ky_V38f-NxF7JYK7Mmay/s1600/20150308_175227.jpg" height="480" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEglEvNQ_wxw2rn5GsOHFaDvvB9DeTVeUMLRT-wEr4yPdHPkUcOfrm7bohKMfxrO6VTqckVR4QsuPo4Ggu_VQsiIJHzP7LB8NfZXb5yqRukn6_0l2qRueYWEGq6cN7XerKzUfXapME9M0Dex/s1600/20150308_175153.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEglEvNQ_wxw2rn5GsOHFaDvvB9DeTVeUMLRT-wEr4yPdHPkUcOfrm7bohKMfxrO6VTqckVR4QsuPo4Ggu_VQsiIJHzP7LB8NfZXb5yqRukn6_0l2qRueYWEGq6cN7XerKzUfXapME9M0Dex/s1600/20150308_175153.jpg" height="480" width="640" /></a></span></div>
Fernohttp://www.blogger.com/profile/07928697246536622050noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-1143501416025484774.post-82413151923920321112015-03-07T18:11:00.000+01:002015-03-07T18:11:15.443+01:00Chow mein z kurczakiem i warzywami czyli domowa chińszczyzna <div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"> Jasne, że można zamówić chińszczyznę do domu, ale można też zrobić ją samemu. Przynajmniej będziemy mieli pewność, jakie składniki zostały użyte i prawdopodobnie zjemy coś smaczniejszego niż przypadkowy "Chińczyk" na telefon. <i> </i></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><i> Chow mein</i> to żelazna pozycja w menu chińskich knajpek, popularna zwłaszcza w USA, Wielkiej Brytanii i Indiach. Nazwa dania oznacza smażony makaron, do którego dodaje się różne rodzaje mięsa i warzyw. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"> Na początek czeka nas trochę siekania (uwaga na palce - właśnie zachwycałam się precyzją świeżo naostrzonego noża, gdy zaprezentował mi on, że znakomicie tnie również ludzkie mięso), ale potem pójdzie już z górki. Jeśli macie woka, nie wahajcie się go użyć, ale i bez niego można sobie poradzić. Ja posłużyłam się szerokim garnkiem. Na liście składników figuruje kilka pozycji, których nie dostaniemy w każdym spożywczym, więc w razie czego nie bójcie się zamienników, które są dla Was dostępne. Można też wybrać inne warzywa niż proponowane przeze mnie. <i>Chow mein</i> to świetny sposób, żeby zużyć nasze zapasy, np. resztki mrożonek albo kawałki więdnących w lodówce warzyw. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #990000;"><b><span style="font-size: large;"><span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">CHOW MEIN Z KURCZAKIEM I WARZYWAMI</span></span></b></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">2 piersi z kurczaka, 200 g makaronu <i>mie</i> (lub innego w orientalnym stylu), niewielka papryka w wybranym kolorze, mała ostra papryczka (może też być suszona, łyżeczka mielonej ostrej papryki lub łyżeczka sosu <i>Sambal Oelek</i>), kawałek korzenia imbiru (lub łyżeczka suszonego), cebula, 3 niewielkie ząbki czosnku, 7 niezbyt dużych pieczarek, 150 g kiełków stir-fry (lub innych), 4 łyżki ciemnego sosu sojowego, łyżka mąki kukurydzianej, 1/3 szklanki wody, 2 łyżki octu ryżowego (ale spirytusowy też się nada), łyżeczka brązowego cukru, łyżeczka oleju sezamowego (trudno dostępny, więc można go pominąć), łyżka sezamu do posypania dania, olej do smażenia (ryżowy lub inny o neutralnym smaku)</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">Piersi kurczaka kroimy w cienkie paski, mieszamy z 2 łyżkami ciemnego sosu sojowego i odkładamy do lodówki na minimum pół godziny.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">W tym czasie kroimy warzywa. Ostrą papryczkę i imbir drobno siekamy, cebulę kroimy w piórka, słodką paprykę w paski, czosnek w cienkie plasterki, pieczarki w ćwiartki (będą wtedy takie jak lubię czyli "zblanszowane", więc jeśli Wy takich nie lubicie, pokrójcie pieczarki w plasterki). </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">Szykujemy sos: mieszamy ze sobą 2 łyżki sosu sojowego, łyżeczkę cukru, 2 łyżki octu ryżowego, łyżeczkę oleju sezamowego, łyżkę mąki kukurydzianej. Jeżeli nie używamy świeżego korzenia imbiru i świeżej ostrej papryczki, to teraz dodajemy zamienniki. Składniki łączymy dokładnie. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">Ziarna sezamu wrzucamy na suchą patelnię i prażymy, pilnując, żeby ich nie przypalić.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">Makaron przygotowujemy według przepisu na opakowaniu: gotujemy 2-3 minuty w osolonej wodzie, odsączamy na sicie i przelewamy zimną wodą.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">W woku/garnku mocno rozgrzewamy jakieś dwie łyżki oleju do smażenia, wrzucamy na niego czosnek, ostrą papryczkę, cebulę i imbir. Smażymy minutę, mieszając. Dodajemy mięso i smażymy przez dwie minuty. Teraz dorzucamy warzywa i smażymy kolejne dwie minuty. Wkładamy do garnka odsączony makaron, dolewamy przygotowany wcześniej sos oraz 1/3 szklanki wody, dorzucamy kiełki. Przykrywamy i dusimy przez półtorej minuty.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">Nakładamy do miseczek i posypujemy prażonym sezamem. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgzwP3e4YKq01xpfmj2L1QUcjNgv7fh-p_ROfdDaRCVg9_kQ6XlrmlZutOsWDt1mDxW2ny7Fh1WLD25G-hszXu7BGp55V8ViNT9_8gCmQPkqgjxqoanvVWF4ggUSwnIVzFiKLNfHZYo32qK/s1600/20150307_163637.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgzwP3e4YKq01xpfmj2L1QUcjNgv7fh-p_ROfdDaRCVg9_kQ6XlrmlZutOsWDt1mDxW2ny7Fh1WLD25G-hszXu7BGp55V8ViNT9_8gCmQPkqgjxqoanvVWF4ggUSwnIVzFiKLNfHZYo32qK/s1600/20150307_163637.jpg" height="480" width="640" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEggrEPQsZXorlYWD8KNmA9ar4bzL_bQnPBNwyy3Bjmg8ejrHl_rQQgiuLCFVk8AOnyqsjVuVldf3aPaGg2uohGxLsVwyS6SSg0z2DtRA7unxb7tDpPzZVvgcZTXGotMbkdb9-T-T1W4UH_e/s1600/20150307_163706.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEggrEPQsZXorlYWD8KNmA9ar4bzL_bQnPBNwyy3Bjmg8ejrHl_rQQgiuLCFVk8AOnyqsjVuVldf3aPaGg2uohGxLsVwyS6SSg0z2DtRA7unxb7tDpPzZVvgcZTXGotMbkdb9-T-T1W4UH_e/s1600/20150307_163706.jpg" height="480" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjVUr9fFtdDLVOu2hONbm-ROEHDv5EBFf0Djhm374J6W6tfNdZo9A80c0mXZonGQmnw1jwZy0s-KKtd48vz0iX3cRFCPgUMQY9jVf16zWd1YVP9NH4vIOiEKW87-PEdibMMzXikVmAoaikZ/s1600/20150307_163645.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjVUr9fFtdDLVOu2hONbm-ROEHDv5EBFf0Djhm374J6W6tfNdZo9A80c0mXZonGQmnw1jwZy0s-KKtd48vz0iX3cRFCPgUMQY9jVf16zWd1YVP9NH4vIOiEKW87-PEdibMMzXikVmAoaikZ/s1600/20150307_163645.jpg" height="480" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span></div>
Fernohttp://www.blogger.com/profile/07928697246536622050noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1143501416025484774.post-22262088841386023272015-03-02T20:30:00.000+01:002015-03-02T20:34:23.818+01:00Kurczak z mole poblano<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"> Trwająca właśnie <a href="http://durszlak.pl/akcje-kulinarne/meksyk-od-kuchni">akcja "Meksyk od kuchni"</a> zmobilizowała mnie do spróbowania dania, które od dawna kusiło mnie swą nietypowością: <i>mole poblano</i>. Po hiszpańsku <i>mole</i> to po prostu sos, a <i>poblano</i> oznacza pochodzący z Puebli, stanu w środkowo-wschodnim Meksyku. W słynnym sosie z Puebli zaskakuje połączenie pomidorów i ostrych papryczek z czekoladą. Najczęściej jada się go z drobiem - indyk w czekoladowym sosie Meksykanie podają na weselach, chrzcinach, urodzinach i z okazji <i>Cinco de Mayo</i>.</span> <span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">Jest to zatem potrawa nobliwa, odświętna, prastara i często nazywana meksykańskim daniem narodowym.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"> Niełatwo było mi ustalić, według jakiej receptury przygotować <i>mole poblano</i>. Znalazłam ich wiele, różniących się między sobą znacznie i z ich fragmentów utkałam swoją własną wersję. Nie wiem, na ile zbliżyłam się do oryginału i czy jakikolwiek Meksykanin rozpoznałby w moim obiedzie swoje danie narodowe. Są w nim jednak zasadnicze składniki czyli pikantne papryczki i pomidory oraz gorzka czekolada, która ma równoważyć ich smak i nadawać potrawie ciemnego koloru. Problemem na pewno jest brak dostępu u nas do <a href="http://en.wikipedia.org/wiki/Mulato_pepper">papryczek <i>mulato</i></a></span>, <span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">drugiego składnika, któremu oryginalne <i>mole poblano</i> zawdzięcza barwę, a także wędzony smak. Zamiast nich można zastosować suszone śliwki i wędzoną paprykę w proszku. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"> Często zakochuję się w dziwnych połączeniach smakowych, ale tego nie pokochałam, przynajmniej na razie. Podczas gotowania minę miałam bardzo sceptyczną, próbując kolejne łyżeczki sosu krzywiłam się z niesmakiem i próbowałam danie ratować. Ostatecznie zjedliśmy to moje <i>mole</i> i nawet nam smakowało</span>,<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"> ale traktuję je raczej jako eksperyment kulinarny, zaliczony i pozostawiony do ewentualnej poprawki w przyszłości. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #660000;"><span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><span style="font-size: large;"><b>KURCZAK Z MOLE POBLANO</b></span></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">ćwiartka tylna z kurczaka, 2 l wody, marchewka, kawałek selera (lub łodyga selera naciowego), puszka pomidorów (lub ok. 1/2 kg pomidorów świeżych), spora czerwona cebula, 2 ząbki czosnku, łyżeczka nasion kolendry (całe tłuczemy w moździerzu, ale można też kupić już zmielone), 4 suszone ostre papryczki, mała świeża ostra papryczka, 2 łyżki płatków migdałowych, kawałek kory cynamonu, 2 gwiazdki anyżu, 3 goździki, 150 g gorzkiej czekolady (moja miała 64 % zawartości kakao), sól, gęsi tłuszcz do smażenia (może być też oliwa, inni proponują kaczy tłuszcz lub smalec wieprzowy)</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">podajemy z: ryżem, świeżą posiekaną kolendrą i/lub natką pietruszki, prażonym sezamem</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">Kurczaka zalewamy 2 l zimnej wody, zagotowujemy. Dodajemy sól, obraną marchewkę i kawałek/łodygę selera. Gotujemy przez 40 minut na niewielkim ogniu, z uchyloną pokrywką.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">W międzyczasie miksujemy pomidory z cebulą, czosnkiem, mielonymi/tłuczonymi ziarnami kolendry, płatkami migdałowymi oraz suszonymi i świeżą papryczką.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">Ugotowanego kurczaka osączamy i obsmażamy na tłuszczu, po czym zdejmujemy z patelni. Na patelnię wlewamy teraz zmiksowane z przyprawami pomidory i łączymy z tym, co zostało na dnie po smażeniu kurczaka. Dolewamy 400 ml wody, w której gotował się kurczak czyli innymi słowy - powstałego bulionu. Wrzucamy czekoladę podzieloną na kostki i mieszamy, aż się rozpuści. Dorzucamy anyż gwiaździsty, cynamon i goździki. Kurczaka wkładamy z powrotem do sosu, przykrywamy i dusimy pół godziny na niewielkim ogniu.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">W międzyczasie gotujemy ryż i prażymy na suchej patelni sezam.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">Sos doprawiamy solą i ewentualnie cukrem. Można go przecedzić, żeby pozbyć się cynamonu, anyżu i goździków, które po wystudzeniu zdominują smak potrawy. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">Kurczaka i ryż polewamy <i>mole poblano</i>, całość posypujemy sezamem i posiekaną kolendrą. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">Sos, który zostanie, możemy przechowywać do 3 dni w lodówce. Można podać go jeszcze raz z usmażonymi kawałkami kurczaka (udkami, piersiami - co kto lubi), dodać go do <i>chili con carne </i>, użyć do meksykańskich zawijańców, takich jak <i>enchillada</i>, <i>tamale</i> czy <i>tortilla</i> lub maczać w nim krewetki. Zastosowań jak widać<i> mole poblano</i> ma sporo, warto więc jego część zamrozić. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiKyEBULDfHB1_DQvaPLXTXiInI-JxbrUyAT9gsybQyKxqxY70_F57UF_WavDAodbwswaLlT3gE082m2msOFwzHUhMIfYmKYkibxDOJbqWyy6qk0Uw-sI-LOmWMAI1fE-ERLoDCrRP_lNZO/s1600/20150228_170925.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiKyEBULDfHB1_DQvaPLXTXiInI-JxbrUyAT9gsybQyKxqxY70_F57UF_WavDAodbwswaLlT3gE082m2msOFwzHUhMIfYmKYkibxDOJbqWyy6qk0Uw-sI-LOmWMAI1fE-ERLoDCrRP_lNZO/s1600/20150228_170925.jpg" height="480" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEguNCsl9fCeBFZHdqtnLhb12efXexzFcBPjaZ8xCM3P2ZCQTqavuQkQx7zKvDjdqKJKvsOc3UhmGlXnDvJhUY6W6zlsEVLdFfh40q6MY5nAy4Q0BpDjqSq3tbrU5VPJkDRGhjt_9veitBIz/s1600/20150228_170900.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEguNCsl9fCeBFZHdqtnLhb12efXexzFcBPjaZ8xCM3P2ZCQTqavuQkQx7zKvDjdqKJKvsOc3UhmGlXnDvJhUY6W6zlsEVLdFfh40q6MY5nAy4Q0BpDjqSq3tbrU5VPJkDRGhjt_9veitBIz/s1600/20150228_170900.jpg" height="480" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">Danie zgłaszam do akcji "Meksyk od kuchni", do której wcześniej dodałam już przepis na <a href="http://meals-and-fears.blogspot.com/2015/02/guacamole.html">guacamole</a> i <a href="http://meals-and-fears.blogspot.com/2015/02/zupa-meksykanska.html">zupę meksykańską</a>. </span></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<a href="http://durszlak.pl/akcje-kulinarne/meksyk-od-kuchni"><img alt="Meksyk od kuchni" src="http://durszlak.pl/system/banners/00/00/00/11/36embed_LslSdyVI3UAjUsCAV5NDccFWwwDHYQzz.jpg" height="320" width="282" /></a>
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"> </span><br />
<br />
<br />
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">Na koniec tej meksykańskiej fiesty proponuję piosenkę tematyczną!</span></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe allowfullscreen="" class="YOUTUBE-iframe-video" data-thumbnail-src="https://ytimg.googleusercontent.com/vi/j9drHkWiooc/0.jpg" frameborder="0" height="266" src="http://www.youtube.com/embed/j9drHkWiooc?feature=player_embedded" width="320"></iframe></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
Fernohttp://www.blogger.com/profile/07928697246536622050noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1143501416025484774.post-69249927242277147192015-02-28T20:22:00.001+01:002015-02-28T20:22:22.805+01:00Spaghetti z krewetkami i suszonymi pomidorami<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"> To danie zachwyci wielbicieli krewetek. Ja krewetki bardzo lubię, za ich wyjątkową konsystencję - twardo-miękką, lekko chrupiącą i za ich delikatny morski aromat. Są główną atrakcją tej prostej, pysznej pasty, która stanowi dla nich wyśmienite, nie dominujące tło. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"> Jeśli nie macie nic przeciwko krewetkom, spróbujcie koniecznie tego makaronu. To też dobry wybór, jeśli niewielkim nakładem pracy chcecie zrobić wrażenie na gościach. Proste, a jednak wykwintne. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #990000;"><span style="font-size: large;"><b><span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">SPAGHETTI Z KREWETKAMI I SUSZONYMI POMIDORAMI</span></b></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">500 g makaronu spaghetti, 250 g krewetek (opakowanie krewetek mrożonych) 10 suszonych pomidorów i łyżka zalewy od nich, 50 g masła, 4 ząbki czosnku, 2 fileciki anchois, pół pęczka pietruszki, czarny pieprz, sól, oliwa</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">Krewetki rozmrażamy, pomagając sobie strumieniem ciepłej wody. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">Gotujemy makaron w porządnie osolonej wodzie, a w międzyczasie bierzemy się za pozostałe składniki. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">Czosnek obieramy i kroimy w plasterki. Na patelnię wlewamy trochę oliwy i trochę oleju - zalewy od suszonych pomidorów. Na jeszcze zimny tłuszcz wrzucamy czosnek, podgrzewamy. Smażymy aż się zrumieni, pod koniec dodając anchois, które łyżką rozprowadzamy na pastę. Teraz dorzucamy pokrojone w paski suszone pomidory.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">Następnie rozpuszczamy na patelni masło, dodajemy krewetki i całość dusimy 5 minut pod przykryciem. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">Makaron odcedzamy, ale zostawiamy kilka łyżek wody, w której się gotował. Spaghetti łączymy dokładnie z całą zawartością patelni oraz 1/4 kubka wody od gotowania makaronu i gotujemy jeszcze minutę, ciągle mieszając.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">Na koniec dorzucamy posiekaną pietruszkę, doprawiamy świeżo zmielonym pieprzem i ewentualnie solą. Gotowe! </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjeYkVbTYCjAlQ9wpiB7Juw_q0-aziA2WwOVeMDS8iCEuBy_h3GFmhgMLMXjwytVE9E4EgMLFJle1qWGIA3ByNb6R9VNYUCLvNpNWzDRff4IJlEpi_wGJpqU5o2aLh01g56ER2okzdt3lVn/s1600/20150227_160732.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjeYkVbTYCjAlQ9wpiB7Juw_q0-aziA2WwOVeMDS8iCEuBy_h3GFmhgMLMXjwytVE9E4EgMLFJle1qWGIA3ByNb6R9VNYUCLvNpNWzDRff4IJlEpi_wGJpqU5o2aLh01g56ER2okzdt3lVn/s1600/20150227_160732.jpg" height="480" width="640" /></a> </div>
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"></span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEglFaq8nNEex_8_vk5SFHFDQ6BdPs6uPSeNHsWbMu9VCcNlrK7_fywQkR-W9WBLGSdQQDJy2lSUJWFTnue1xM7Fs1VQ4wpb3CrwXsJwFockZKTEaoe1cc6rWS72zo2NMz-_-qs9dbXeNR9P/s1600/20150227_160654.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEglFaq8nNEex_8_vk5SFHFDQ6BdPs6uPSeNHsWbMu9VCcNlrK7_fywQkR-W9WBLGSdQQDJy2lSUJWFTnue1xM7Fs1VQ4wpb3CrwXsJwFockZKTEaoe1cc6rWS72zo2NMz-_-qs9dbXeNR9P/s1600/20150227_160654.jpg" height="480" width="640" /></a></span></div>
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span>Fernohttp://www.blogger.com/profile/07928697246536622050noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1143501416025484774.post-70336992419008955332015-02-25T10:32:00.000+01:002015-02-25T11:51:11.857+01:00Curry z kurczakiem, soczewicą, batatami i groszkiem<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"> Co to jest curry? Gdyby zadano to pytanie w "Familiadzie", najwyżej punktowaną odpowiedzią byłaby pewnie: "przyprawa", a właściwie to mieszanka przypraw sprzedawana w torebkach, o charakterystycznym smaku i zapachu, barwiąca potrawę na żółto. Popularny jest u nas zwłaszcza obtoczony w niej kurczak curry. Od kilku lat coraz częściej curry można kupić w postaci pasty - zielonej, czerwonej lub żółtej - dostępnej na półce z żywnością orientalną. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"> Curry to jednak przede wszystkim nazwa dania czy raczej całego szeregu dań, które łączy sposób przyrządzenia czyli duszenia wybranych składników (warzyw, mięsa, ryb, sera) w gęstym sosie, doprawionym specjalnie skomponowanym aromatycznym bukietem przypraw. W Indiach nie kupuje się ich już zmieszanych w torebce lub słoiczku, ale przed gotowaniem uciera się w moździerzu masalę. Ja jednak ze względu na wygodę, a także niedobory wiedzy, najczęściej sięgam po gotową pastę. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"> Curry popularne jest nie tylko w Indiach, ale i w Tajlandii, Pakistanie, na Sri Lance, Filipinach i w wielu innych krajach. W Polsce nie należy do dań narodowych, ale jest już dobrze znane i stanowi przedmiot radosnych improwizacji lub skrzętnych poszukiwań wielu polskich kucharzy i kucharek. Składnikami mojego dzisiejszego curry są kurczak, czerwona soczewica, słodkie ziemniaki i groszek. Jest trochę tajskie, bo dodałam do niego świeżego imbiru, liści kaffiru, soku z limonki, sosu rybnego i mleka kokosowego, a trochę indyjskie, bo bataty i soczewica jadane są częściej w Indiach niż Tajlandii. Uznajmy, że to curry z kategorii fusion. Nieważne, skąd pochodzi, ważne, że jest pyszne.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #bf9000;"><span style="font-size: large;"><b><span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">CURRY Z KURCZAKIEM, SOCZEWICĄ, BATATAMI I GROSZKIEM</span></b></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">ok. 500 g piersi z kurczaka, 2 czubate łyżeczki żółtej pasty curry, 2 ząbki czosnku, spory kawałek korzenia imbiru, mała cebula, mała ostra papryczka (wzięłam żółtą i częściowo ją wypestkowałam), 400 ml mleka kokosowego, 200 ml wody, sok z połowy limonki, 2-3 suszone liście limonki kaffir, 3 łyżki sosu rybnego, 2 średnie słodkie ziemniaki (dorzuciłam jeszcze jeden zwykły, który plątał mi się po kuchni), 4 czubate łyżki czerwonej soczewicy, 250 g groszku (ubolewam nad tym, ale użyłam konserwowego, po dwóch nieudanych próbach zakupienia mrożonego, który z całego serca zalecam i polecam, ze względu na lepszy smak i kolor), 2 łyżki oleju do smażenia, ryż - 100 g na osobę (ugotowałam jaśminowy)</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">Siekamy cebulę, czosnek, papryczkę i imbir. Kurczaka i bataty kroimy w kostkę. W garnku rozgrzewamy olej i szklimy na nim cebulę. Następnie dorzucamy imbir, czosnek i papryczkę, a po chwili dodajemy pastę curry. Chwilę podsmażamy, po czym dokładamy kurczaka, ziemniaki i soczewicę. Mieszamy je z curry. Zalewamy wodą i mlekiem kokosowym. Doprawiamy liśćmi kaffiru, niewielką ilością soli i sosem rybnym. Przykrywamy i dusimy przez pół godziny.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">W międzyczasie gotujemy ryż. Na koniec, gdy warzywa ziemniaki są już miękkie, dodajemy do curry sok z limonki. Możemy jeszcze doprawić pastą curry, solą lub sosem rybnym. Podajemy z ryżem. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh9HlmUKqZKDix_H7PbgQqwnaC-4YQKh6JdFvG8dBGbgJ5QnQsCO1XrfpMAabH_ILD9bBN_z9LMKbqiRJ5lrgCjt90y2tvmqpcL6raZbA2b8UtK1RAO0CMJIPJYjvLfdLVx2i-mmebOs6HD/s1600/20150224_154324.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh9HlmUKqZKDix_H7PbgQqwnaC-4YQKh6JdFvG8dBGbgJ5QnQsCO1XrfpMAabH_ILD9bBN_z9LMKbqiRJ5lrgCjt90y2tvmqpcL6raZbA2b8UtK1RAO0CMJIPJYjvLfdLVx2i-mmebOs6HD/s1600/20150224_154324.jpg" height="480" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgNj65qbhC_n8YWjkTQYPy_o4XW9ODLHNlzCqrjWWSpzJ6KJyiTVr4aiL_NEnmCRs52a-5zKiE9eFPXyul05az9I_EUVMWlVACa5k6PShnoetS4Rf1pq-1YlVxYTmuEP8g7SdPkP_yk80XD/s1600/20150224_144940.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgNj65qbhC_n8YWjkTQYPy_o4XW9ODLHNlzCqrjWWSpzJ6KJyiTVr4aiL_NEnmCRs52a-5zKiE9eFPXyul05az9I_EUVMWlVACa5k6PShnoetS4Rf1pq-1YlVxYTmuEP8g7SdPkP_yk80XD/s1600/20150224_144940.jpg" height="480" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhAEhwojIsdEohEI-CBnaHH0Uu-r_1KEmxu7kbrOpWZex0pxn4rC_ORk9EJ7mXhdoKmLnUEu0nh1G1wFPmKqTyzbTwhaIollmpSOBYMXjcqKzXpD0X6cJF18d8eAVNTzB-aXBKPvHrCSgKw/s1600/20150224_154349.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhAEhwojIsdEohEI-CBnaHH0Uu-r_1KEmxu7kbrOpWZex0pxn4rC_ORk9EJ7mXhdoKmLnUEu0nh1G1wFPmKqTyzbTwhaIollmpSOBYMXjcqKzXpD0X6cJF18d8eAVNTzB-aXBKPvHrCSgKw/s1600/20150224_154349.jpg" height="480" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">Z tymi słodkimi ziemniakami wstrzeliłam się akurat w początek akcji "Bataty everywhere". Batat w jej logo wygląda dosyć złośliwie, ale w rzeczywistości jest naprawdę przyjazny i skłonny do współpracy. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://durszlak.pl/akcje-kulinarne/bataty-everywhere" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Bataty everywhere" src="http://durszlak.pl/system/banners/00/00/00/11/42embed_z1lfJTxZhDTIS2rWQbi2Lath6FkApAzz.jpg" height="320" width="200" /></a></div>
Fernohttp://www.blogger.com/profile/07928697246536622050noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-1143501416025484774.post-64315118259455570702015-02-21T20:41:00.000+01:002015-02-21T20:43:59.915+01:00Ciepłe śniadanie na słodko: placuszki bananowe<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"> Było <a href="http://meals-and-fears.blogspot.com/2015/02/ciepe-sniadanie-na-sono-tost-z-bekonem.html">ciepłe śniadanie na słono</a>, więc pora na propozycję ciepłego śniadania na słodko. Jak dowiodły <a href="http://meals-and-fears.blogspot.com/2015/02/batoniki-daktylowe.html">batoniki daktylowe</a>, słodko wcale nie musi oznaczać niezdrowo. Placuszki bananowe też nie zawierają cukru dodanego, bo składają się z bananów, jajek, pełnoziarnistej mąki i sody oczyszczonej. Jeśli soda budzi czyjeś wątpliwości, to spieszę z zapewnieniem, iż ma ona liczne zastosowania w medycynie, nawet w zapobieganiu nowotworom i leczeniu ich. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"> Bananowe ciasto doprawiłam miodem, którego zdrowotnych właściwości nie trzeba chyba przedstawiać oraz cynamonem, który zwiększa dopływ krwi do mózgu, co może przydać się w sytuacjach biznesowych lub sypialnianych (choć lepiej nie łączyć jednego z drugim). Dodatkowo ta stosowana od wieków przyprawa działa bakteriobójczo i przeciwzapalnie, więc sprawdzi się jako oręż w walce z przeziębieniem. Następnym razem będę jeszcze pamiętać o szczypcie kurkumy, dla koloru i oczywiście zdrowia. Kurkumina też ma silne działanie przeciwzapalne, a także pomaga chronić DNA. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"> Jak widać argumentów naukowych za takim śniadankiem nie brakuje, ale ważny jest przecież także aspekt smakowy. Zapewniam, że on też przemawia na korzyść tego przepisu. Bananowe placuszki są lekkie, delikatnie, mięciutkie i puszyste. Idealne dla dzieci - tych nieletnich i tych ukrytych w pełnoletnich. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #f1c232;"><span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><b><span style="font-size: large;">PLACUSZKI BANANOWE</span></b></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">Na ok. 10 placuszków:</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">3 banany, 3 jajka, 3 łyżki mąki pszennej (najlepiej pełnoziarnistej), łyżeczka esencji waniliowej (niekoniecznie), łyżeczka sody oczyszczonej, łyżeczka miodu (miód dodajemy do ciasta lub polewamy nim placuszki bez jego dodatku), szczypta soli, duża szczypta (albo i dwie) cynamonu, szczypta kurkumy, odrobina oleju do smażenia</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">Wszystkie składniki łączymy ze sobą. Najłatwiej zrobić to za pomocą blendera, ale widelcem też się da. Na niewielkiej ilości oleju (użyłam ryżowego) smażymy małe placuszki. Są dość wiotkie i miękkie, a jednak jakoś udaje się je odwrócić na drugą stronę. Nieoceniona będzie jednak patelnia do naleśników czy po prostu z powłoką nieprzywieralną. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">Placuszki z dodatkiem miodu będą pyszne bez żadnych dodatków, ale można oczywiście dorzucić do nich trochę owoców - zimą będą świetne ze świeżym ananasem, latem z malinami, borówkami lub jagodami. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjduxrVx2iEK_lf5eiIourDkzOWkGlX0MNFU04JfZOTBvGjwdccaXfDOoZusHXPV42D8V4PbjLlTNpnwMmleBRer3BLRGgTxghLs7lsj5Ck7HWwNOU9QvycPNyI3Il7_rBFe06YyF_tDD76/s1600/20150220_165829.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjduxrVx2iEK_lf5eiIourDkzOWkGlX0MNFU04JfZOTBvGjwdccaXfDOoZusHXPV42D8V4PbjLlTNpnwMmleBRer3BLRGgTxghLs7lsj5Ck7HWwNOU9QvycPNyI3Il7_rBFe06YyF_tDD76/s1600/20150220_165829.jpg" height="480" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
Fernohttp://www.blogger.com/profile/07928697246536622050noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-1143501416025484774.post-46857637472579819742015-02-20T19:37:00.000+01:002015-02-20T19:37:47.768+01:00Ciepłe śniadanie na słono: tost z bekonem, sadzonym jajkiem i pomidorem<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"> Oglądając amerykańskie lub angielskie filmy i seriale widzimy, jak ważną częścią diety w krajach ich pochodzenia jest bekon. Ostatnio przerabialiśmy "<i>House of Cards</i>", gdzie pojawiły się cienkie, chrupiące plasterki bekonu, które przyprawiły Pana D. o ślinotok. Obiecałam mu więc klasyczne śniadanie w stylu amerykańskim czyli jajka na bekonie. Przy okazji sprawdziłam w końcu, czym właściwie różni się boczek od bekonu. Otóż boczek to okolone tłuszczykiem mięso z okolic świńskiego brzucha, bekon natomiast to podsmażone plasterki boczku. Właściwie to to samo, różnica tkwi jedynie w sposobie przyrządzenia - boczek wędzi się, piecze, gotuje i stosuje do nadziewania lub owijania różnych rzeczy, ale gdy podsmaży się go na chrupko staje się bekonem. Nie mam pewności, czy to prawda, więc jeśli ktoś ma sprawdzone informacje na ten temat, proszę o komentarz. Wszak internet, podobnie jak telewizja, często kłamie. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"> Ja oszukałam jeszcze bardziej i boczek czy też bekon zastąpiłam kumpiakiem. Cienkie plasterki wyrazistej w smaku wędliny wydały mi się równie dobre do uprażenia na skwarek. Plasterki kumpiaku położyłam na toście, a całość zwieńczyłam sadzonym jajkiem posypanym szczypiorkiem. W filmiku na YouTube podpatrzyłam, jak ktoś smaży przekrojonego na pół pomidora i spodobał mi się ten pomysł. Równie dobrze można podsmażyć plasterki pomidora i położyć je na kanapkę. Ważne, żeby poddać go obróbce cieplnej, bo o tej porze roku trudno o pomidora, który dobrze by smakował na surowo. W dodatku podgrzany podobno uwalnia likopen, a w każdym razie ciepło temu cennemu składnikowi nie szkodzi. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"> Może nie należy jeść takiego śniadania codziennie, jak czyni to wielu Amerykanów, ale od czasu do czasu, np. w nadchodzący weekend... czemu nie? Zapach smażonego bekonu wyciągnie w niedzielę z łóżka nawet największego śpiocha. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #f1c232;"><span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><span style="font-size: large;"><b>TOST Z BEKONEM (KUMPIAKIEM), SADZONYM JAJKIEM I POMIDOREM</b></span></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">Na jedną kanapkę:</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">kromka pełnoziarnistego pieczywa tostowego, jajko, 2 plasterki bekonu lub kumpiaku (albo podobnej wędliny), pół pomidora, sól, świeżo zmielony pieprz, szczypiorek</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">Pieczywo tostujemy. Plastry wędliny kładziemy na suchą patelnię i zaczynamy podgrzewać. Gdy wytopi się z niego trochę tłuszczu, smażymy na nim jajko i połówkę pomidora, płaską stroną do dołu (przesuwając bekon na bok, żeby dalej się podsmażał). Jajko doprawiamy solą i pieprzem. Jeśli nie chcemy, żeby wypływało z niego żółtko, smażymy je z obu stron. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">Na talerz wykładamy grzankę, kładziemy na nią bekon, a na nim sadzone jajko. Posypujemy całość posiekanym szczypiorkiem. Obok kładziemy połówkę pomidora i doprawiamy ją solą i pieprzem. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">Stopień wysmażenia bekonu zależy od indywidualnych preferencji. Jedni lubią delikatnie chrupiący, inni spieczony na ciemnobrązowo. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgcKTrPj28kKd4QVEN2952Nr7sRnxIDqWNXX2TXJy158zqXCE4dFcTfaV6ZK9EmFq7GC68-tQ1vrcTGTNZCshdqCnBVTyoJevkxuLKpO0p_8auroRX2Y_dVsJIUpicfHXmZamaP8ktZ5Sje/s1600/20150212_130703.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgcKTrPj28kKd4QVEN2952Nr7sRnxIDqWNXX2TXJy158zqXCE4dFcTfaV6ZK9EmFq7GC68-tQ1vrcTGTNZCshdqCnBVTyoJevkxuLKpO0p_8auroRX2Y_dVsJIUpicfHXmZamaP8ktZ5Sje/s1600/20150212_130703.jpg" height="480" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEheMIMZ2NkDlJsD70-iJmL0gY-Zs8zwcnQoQeyfe-OPuOmYDYJCPcJhvbDBUwpeKTAuCV0OG9v8NsRXH1vOR4PBY1KnCgSbLGAVAAgA8bScDfo-Y8K_dPPIrF81rIOenBYac87s_n62y1hV/s1600/20150212_130713.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEheMIMZ2NkDlJsD70-iJmL0gY-Zs8zwcnQoQeyfe-OPuOmYDYJCPcJhvbDBUwpeKTAuCV0OG9v8NsRXH1vOR4PBY1KnCgSbLGAVAAgA8bScDfo-Y8K_dPPIrF81rIOenBYac87s_n62y1hV/s1600/20150212_130713.jpg" height="480" width="640" /></a></div>
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"> </span>Fernohttp://www.blogger.com/profile/07928697246536622050noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1143501416025484774.post-7348336963095704462015-02-14T12:29:00.000+01:002015-02-14T12:29:20.210+01:00Guacamole<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"> Do zupy meksykańskiej, o której pisałam ostatnio, kupiłam paczkę nachosów, żeby było w niej coś chrupiącego i podkreślającego rzekome miejsce pochodzenia. Zużyłam tylko niewielką część opakowania, a do pozostałych chrupek postanowiłam zrobić guacamole. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"> Guacamole jest sławne. Tyle razy o nim słyszałam, tyle razy widywałam, spotykałam w książkach i filmach, że wydawało mi się znajome, choć nigdy go nie jadłam. Dzień później miał nas odwiedzić kolega na nocne rozmowy przy flaszce, nadarzała się więc znakomita okazja do przetestowania osławionego dipu w warunkach bojowych. Kupiłam więcej nachosów, zrobiłam do nich sos pomidorowy, no i guacamole właśnie. Byłam nieco sceptyczna, bo nie sądziłam, że facetom przypadnie do gustu coś na bazie awokado. Tymczasem zielony, pikantny sos zrobił prawdziwą furorę! Wprawdzie dwóch samców i ja to niewielka grupa badawcza, ale jednak potwierdziło się, że jest w guacamole coś takiego, że uwielbiają je różne nacje, z Amerykanami, którym do Meksyku geograficznie najbliżej, na czele.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"> Niezbędne do przyrządzenia guacamole minimum to awokado, sól i sok z limonki, do których można dodawać inne przyprawy, nadając mu bardziej indywidualnego rysu. Historia tego sosu sięga podobno aż do czasów azteckich i może stąd okrzyk "Holy guacamole!", który wydawała z siebie Marcy, bohaterka serialu "Californication", wciągając do nosa kreskę białego proszku. Przed Wami boski sos z boskiego awokado.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #38761d;"><b><span style="font-size: large;"><span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">GUACAMOLE</span></span></b></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">dojrzałe awokado, pomidor, 4 małe ząbki czosnku, mała cebulka dymka, 2 łyżki soku z limonki, ostra papryczka (wybrałam zieloną), sól, pieprz</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">Awokado myjemy i rozbrajamy. Przekrawamy wzdłuż, przejeżdżając nożem dookoła pestki. Przekręcamy połówki owocu w przeciwne strony, żeby go otworzyć. Uderzamy nożem w pestkę, żeby się w niej zaczepił i ruchem obrotowym wyjmujemy ją. Miąższ wydobywamy z połówek awokado łyżeczką i umieszczamy w miseczce. Polewamy go od razu sokiem z limonki, żeby nie ściemniał i rozgniatamy dokładnie widelcem. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">Pomidora sparzamy, obieramy ze skóry i kroimy w drobną kostkę, wyrzucając pestki. Dodajemy do awokado. Dorzucamy też posiekane drobno czosnek, cebulkę i papryczkę oraz sól i pieprz. Mieszamy wszystkie składniki. Smakujemy, możemy dodać więcej soku z limonki. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">Warto zrobić guacamole na kilka godzin przed imprezą i schować je do lodówki, żeby smaki się przegryzły. Podajemy do tortilli, nachosów, burrito i wszystkiego innego w stylu meksykańskim. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj2WsimXybRjHp4jiQMvVNXVRep9c18N5-38Y_7NJg0rGZdgwJeqdcZ2-jgstuqQ9lWGIXctisM0Fc0RA0S7kIiWERW-PuGPGktTZnfk0qJOjRLwVV4b4G9iYS8d34L25lKymlg4yKwXbyK/s1600/20150211_151401.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj2WsimXybRjHp4jiQMvVNXVRep9c18N5-38Y_7NJg0rGZdgwJeqdcZ2-jgstuqQ9lWGIXctisM0Fc0RA0S7kIiWERW-PuGPGktTZnfk0qJOjRLwVV4b4G9iYS8d34L25lKymlg4yKwXbyK/s1600/20150211_151401.jpg" height="480" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiNK4XwBFNLhuIcgYz83I6woe7HbT6QphJF5BHiI3HU0QLrP8MJH-YV2fDayrULJTpLi820ZQ_DX3-_ugqGjQaIoOyTp-oQxeKydTf7zuLpnCFmqjHZdfaP_WTrKHbCncY5i3qrjP21tP11/s1600/20150211_151226.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiNK4XwBFNLhuIcgYz83I6woe7HbT6QphJF5BHiI3HU0QLrP8MJH-YV2fDayrULJTpLi820ZQ_DX3-_ugqGjQaIoOyTp-oQxeKydTf7zuLpnCFmqjHZdfaP_WTrKHbCncY5i3qrjP21tP11/s1600/20150211_151226.jpg" height="480" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">Tym razem mając pewność, że to przepis pochodzący prosto z Meksyku, dodaję go do akcji "Meksyk od kuchni". </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://durszlak.pl/akcje-kulinarne/meksyk-od-kuchni" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Meksyk od kuchni" src="http://durszlak.pl/system/banners/00/00/00/11/36embed_LslSdyVI3UAjUsCAV5NDccFWwwDHYQzz.jpg" height="320" width="282" /> </a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
Fernohttp://www.blogger.com/profile/07928697246536622050noreply@blogger.com1